poniedziałek, 19 sierpnia 2013

11 Mecz

Alex siedziała w kawiarni czekała na swojego chłopaka. Do kawiarni wszedł Axel. Ubrany w czarne spodnie i białą koszulkę. Wyglądał jak z marzeń. Podszedł do stolika i pocałował Alex w usta.
- Hej kochanie- Powiedział.
- Hej- Axel usiadł na przeciwko niej. Podeszła kelnerka.
- Dzień dobry co podać- Spytała.
- Ciastko czekoladowo-wiśniowe. Do tego świeży sok pomarańczowy- Powiedziała i popatrzyła na Axela.
- To samo- Kelnerka odeszła od stolika. Po chwili wróciła z zamówieniem.
- Axel muszę ci coś powiedzieć- Zaczęła niepewnie.
- Co się stało???
- Chcę zostać na mecz w Black Stars- Wyznała.
- Spodziewałem się, dobrze nie mam nic przeciwko- Dziewczyna pocałowała go w policzek. Cieszyła się że Axel nie jest na nią zły.
- A mam coś dla ciebie- Wyjął z kieszeni pudełko i wręczył je dziewczynie. Alex uśmiechnęła się i otworzyła je. W środku była blanzoleteka z czarnego rzemienia przyczepione były do niej litery A i A a po ich środku małe serduszko.
- Piękna dziękuję- Pocałowała Axela w policzek. Zjedli do końca ciastka i zapłacili. Wyszli z kawiarni i zaczęli iść w kierunku domu chłopaka. Mieli się jeszcze pouczyć. Ojca chłopaka jak zawsze nie było. Usiedli w salonie i zaczęli sobie na wzajem tłumaczyć to czego nie rozumieli. Okazało się że było tego naprawdę mało więc po godzinie dali sobie spokój. Axel zrobił kolację zjedli oglądając jakąś denną komedię romantyczną. Podczas filmu zasypiali na przemian. Wkońcu jednak zrobiło się dość późno Axel zaproponował że odprowadzi ukochaną do bazy.
                                  ***
Alex weszła do swojego pokoju. Była padnienta. Zdjęła wszystkie ciuchy i poszła pod prysznic. Odkręciła gorącą wodę i nalała na rękę płyn zaczęła go w siebie wciarć. Szybko zmyła z siebie płyn i wyszła z kabiny. Wytarła się puszystym ręcznikiem a potem owineła się nim. Weszła do pokoju i ubrała czarne spodenki i niebieską koszulkę. Położyła się na łóżku i zgasiła światło.
Rano obudziło ją pukanie do drzwi.
- Proszę- Powiedziała i odblokowała drzwi. Do pokoju wszedł Trener.
- Dzień dobry panie trenerze- Powiedziała dziewczyna. Mężczyzna kiwnął głową i usiadł obok niej na łóżku.
- Mam nadzieję że podczas dzisiejszego meczu dasz z siebie wszystko. Jesteś wspaniałą zawodniczką- Powiedział.
- Oczywiście panie trenerze- Nie miała zamiaru dawać fory ani Axelowi ani nikomu innemu. Dark wstał i popatrzył jej w oczy. Wyjął z kieszeni opaske kapitana, i rzucił ją dziewczynie.
- A Tom???- Spytała.
- Sam to zaproponował- Powiedział Dark i podszedł do drzwi- Pamiętaj zawsze patrz na to co w siebie wlewasz. Bo nie zawsze jest to zdatne do picia - Wyszedł z pokoju i zamknął drzwi. Dziewczyna zaczęła zastanawiać się co mogły oznaczać te słowa. Popatrzyła na zegarek do meczu było dziesięć godzin.
                                ***
Axel siedział przy łóżku siostry. Bardzo tęsknił za Julią. Poza Alex była jedyną osobą którą kochał. Nienawidził Darka za to co jej zrobił. Wstał i pocałował siostrę w policzek. Odwrócił się i zaczął iść w kierunku drzwi. Gdy tylko wyszedł z sali poszedł od razu do szkoły tam Nelly zawołała jakieś zebranie.
Wszedł do sali konferencyjnej i usiadł z tyłu. Nelly zaczęła gadać jak to wygrana dobrze wpłynie na reputacje szkoły. Nikt w zasadzie jej nie słuchał. Mark spał na samym przedzie. Boby grał w karty i Jackiem a reszta udawała że słucha. Axel popatrzył na Jude'a ten przeprosił go za te akcje z Alex. Po zebraniu wsiedli do autobusu i zaczęli jechać na wielki stadion. Nikt z nich jeszcze tam nie był więc nie wiedzieli czego się spodziewać. Pojechali pod wielką górę. Po środku była wielka brama . Otworzyła się i wyjechali na wielki do środka. Wkońcu po chwili zatrzymali się w wielkim pomieszczeniu. . Wysiedli z auta i zaczęli się rozglądać. Pomieszczenie było z metalu. Podszedł do nich jakiś mężczyzna w masce. Kiwnął głową i zaczął iść w kierunku drzwi. Zawodnicy poszli za nimi. Zatrzymali się przed jakimiś drzwiami.
- To wasza szatnia. Do meczu jest   godzina - Powiedział mężczyzna i odszedł. Cały Raimon wszedł do szatni.W półkach wisiały ich stroje. Zaczęli się przebierać. Po około trzydziestu  minutach byli gotowi. Zaczęli jeszcze dziesięć i zaczęli iść za Nelly. Zatrzymali się przed wejściem na blisko. Słychać było kibiców. Nagle nie wiadomo skąd i kiedy pojawili się obok nich zawodnicy Black Stars. Ubrani na czarno z zielonymi dodatkami wyglądali naprawdę strasznie. Axel popatrzył na dziewczynę która stała obok niego. Alex miała koszulkę z numerem 10 i co zdziwiło chłopaka opaske kapitana. Włosy miała związane z tyłu. Wyglądała tak mrocznie i zarazem pięknie. Jej mina mówiła że nie ma zamiaru przegrać. Ale mimo to wyglądała jak by czymś się martwiła. Nagle przysunęła się do niego.
- Uważaj na siebie on coś zrobił jestem tego pewna. Uważaj proszę- Powiedziała i pocałowała go w policzek. Nie żeby życzyła coś złego reszcie Raimona ale dla niej najważniejszy był Axel. Chłopak kiwnął głową i popatrzył na wyjście. Nagle po całym stadionie rozległ się hymn mistrzów. Dostali znak że mają wejść na boisko. Gdy tylko znaleźli się na murawie spostrzegli że na trybunach nie ma miejsca.
Ustawili się naprzciwko drużyny przeciwnej. Zrobili normalne wymienienie flag szkół w przypadku Black Stars flagi zespołu. Po tej jak że ważnej czynności podali sobie ręce. Ustawili się na swoje pozycje.
- Witam państwa właśnie zaczął się mecz Raimon vs Black Stars. Zaczyna Raimon.
Kevin podał do Axela i od razu Blaze zaczął biec w kierunku bramki przeciwników.
- Blaze szaleje z piłką. Miła przeciwników z dziecinną łatwością. Czy będziemy światłami jego gola- Komentował jakiś chłopak.
Axel miną Toma, Nagle koło niego pojawiła się Alex. Zaczął się z nią kiwać. Wkońcu dziewczyna popatrzyła mu w oczy użyła do tego, tego swojego pięknego spojrzenia. Axel stracił kontakt z rzeczywistością i po chwili nie miał już piłki.
- Kapitan Black Stars bez problemu zabrała piłkę swojemu chłopakowi i teraz to ona biegnie na bramkę Raimona- Komentował.
Alex minęła Jude'a a potem Nathana. Wykopała piłkę w górę i wyskoczyła do niej wokół niej były fioletowe płomienie. Zrobiła obrót i kopnęła piłkę ta zajęła się fioletowymi płomieniami i poleciała z wielką siłą w kierunku bramki Marka. Ani Mark ani nikt inny nie zdążył nic zrobić a piłka była już z bramkarzem w bramce.
- GOL!!!- Na trybunach kibice zaczęli klaskać. Alex zaczęła iść w kierunku swojej drużyny. Popatrzyła na Axela i uśmiechnęła się do niego. Jak to mówią w miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone. A to była wojna.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:1 dla Black Stars. Alex zaczęła przyglądać się boisku. Nie widziała nic nie normalnego. Nie wiedziała skąd Dark uderzył ale na pewno uderzy.
- On musiał coś zrobić- Powiedziała do siebie. Rozległ się gwizdek na drugą połowę. Drużyny ustawiły się na swoje połowy. Zaczęła się gra, w.którymś momencie Alex popatrzyła na Axela chłopak biegł w jej kierunku. Nagle usłyszała ryk bólu, Axel leżał na murawie. Kopnęła piłkę do Toma i podeszła do swojego chłopaka. Axel trzymał za brzuch z jego ust leciała krew. Był cały blady, dziewczyna uklękła koło niego .
- Axel co ci jest- Spytała z troską. Chłopak popatrzył jej w oczy i zemdlał.
Chwilę później chłopak jechał już do szpitala. Alex podeszła do Celi. Dark mówił coś o piciu.
- On dodał coś do picia. Niech nikt nie pije tej wody- Celia kiwnęła głową. Alex wróciła na boisko. Była wściekła. Bardzo też martwiła się o Axela. Gra została wznowiona. Gracze Raimona nie mieli szans. Chwilę po wznowioniu gry Jude odpadł z tego samego powodu co Axel. Później był jeszcze Kevin i co najgorsze Mark. Mecz zakończył się wynikiem 7:1. Nikt z Black Stars nie cieszył się wygraną. Alex od razu po meczu pojechała do szpitala. Tam dowiedziała się że trzem zawodnikom nic nie jest. Że to tylko chwilowe zatrucie. Ale że z panem Blaze jest gorzej. Że to była inna  trucizna. Nikt nie wiedział jaka. Ale raczej go nie zabije. Alex usiadła w sali Axela. Jednak lekarz powiedział że lepiej będzie jak sobie pójdzie. Dziewczyna poczuła coś dziwnego w sercu. Zamiast do wyjścia poszła do sali gdzie była Julia siostra Axela. Weszła do środka i podeszła do łóżka. Dziewczynka była podobna do brata. Jednak ona miała szare włosy a Axel białe.
Gdy chciała wyjść usłyszała jakiś hałas. Odrzuciła się i przeżyła szok. Juli miała otwarte oczy. Alex podeszła do jej łóżka to nie był sen Julia się obudziła.
                                 ***
Axel otworzył oczy leżał na łóżku szpitalnym. W sali była pielęgniarka.
- Dzień dobry jak się czujesz-Spytała ciepłym głosem.
- Dobrze- Wyznał. Kobieta odpięła go od aparatur i powiedziała że jak wyniki krwi będą dobre to może jeszcze dzisiaj wyjść. Gdy pielęgniarka wyszła do sali weszła Alex. Podeszła do swojego chłopaka i mocno go pocałowała.
- Jak mecz???- Spytał.
- No cóż nie dali rady- Chłopak opuścił głowę- Mam dla ciebie niespodziankę- Powiedziała a do sali wszedł lekarz. Powiedział że chłopak może wyjść ze szpitala. Alex dała swojemu chłopakowi czyste ciuchy i kazała się wymyć.  Chłopak wziął szynki prysznic i po chwili już wychodzili ze szpitala.
- Co to za niespodzianka???- Spytał. Alex uśmiechnęła się i pocałowała go.
- Zobaczysz- Weszli do mieszkania chłopaka. Jego ojciec dał Alex klucze. Sam pojechała do Niemiec na dwa tygodnie. Chłopak dziwnie się czuł. Czuł niepokój.
Nagle usłyszał coś co sprawiło że prawie się przewrócił.
- Onii-san- krzyknęła Julia i mocno przytuliła się do Axela. Ten osunął się na kolana i mocno przycisnął sióstrę do siebie. Tak bardzo za nią tęsknił. Z jego oczu poleciały łzy.Axel razem z Julią poszli do salonu. Alex powiedziała że powinni zostać sami i wyszli. Julia bardzo mocno przytuliła się do ukochanego brata. Axela nie mógł przestać płakać.

                            Zapowiedź
Julia się obudziła, Axel jest szczęśliwy. Chłopak dowiaduje się że Alex ma urodziny i razem z resztą drużyny chce urządzić jej przyjęcie. Czy się uda i czy dziewczyna będzie szczęśliwa dowiecie się czytając rozdział pt:,, Urodziny".

7 komentarzy:

  1. Fajne
    Dark, ty...ty..
    świnio...
    Zabije Cię
    powieszę, zakopię,
    odkopię, sklonuje
    i zabije te klony,
    więc miej się na baczności

    Julia się obudziła (okrzyki radości)
    Weeeny

    OdpowiedzUsuń
  2. ROZDZIAŁ SUPEROWY
    DARK JAK CIĘ DORWĘ TO BĘDZIESZ TRUPEM
    TRUĆ MI AXELA JUZ SIĘ MNIE BÓJ
    JULIA SIĘ OBUDZIŁA YUPI
    KIEDY NASTĘPNY
    WENY
    KOTEK

    OdpowiedzUsuń
  3. Extra rozdział !
    Dark. Jak ja cie dorwę !!!
    Ja ci dam trucizny dosypywać !
    Więc czekaj, czekaj skończysz z pianą w ustach i grzechotnikiem w pokoju !
    Julia się obudziła ! (fanfary i oklaski proszę)
    WENY !!!
    nieokreślona

    OdpowiedzUsuń
  4. *o*
    piękny rozdział aż brak słów
    haha Axel genialny ciągle ląduje w szpitalu xDD
    weny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Super!
    Świetnie!
    Jeej! Julia!
    WENY!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny. !! : )
    Biedny Axel. : (
    Szkoda że Raimon nie wygrali.
    Ale za to Julia się obudziła. :D
    Czekam na następny. :*
    Weeny. ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak ta idiotka-anonim tu trafi to niech się żegna ze światem.

    OdpowiedzUsuń