czwartek, 24 października 2013

22- Możesz być kim chcesz

Alex weszła do pokoju synka. Mały bawił się piłką, odbijał nią o ścianę.
- Byron.- Zaczęła. Chłopak popatrzył na nią z szerokim uśmiechem. Alex znowu się rozpłakała.
- Co się stało mamo.- Spytał siadając na łóżku. Alex podeszła do niego i uklękła przed nim.
- Chodzi o tatę.- Mały uśmiechnął się.- Kochanie tatuś i wujek mieli wypadek. Axel nie żyje.- Do oczu małego napłynęły łzy. Alex mocno go przytuliła. Usiadła na łóżku. Mały tylko płakał, nic nie mówił ani nie robił. Alex dobrze widziała że bardzo cierpi. Axel był dla niego wszystkim.
                                                                         *****
Od śmierci Axela i Byrona minęły dwa tygodnie. W całej Japonii panowała żałoba. Alex siedziała w salonie, ubrana była q czarną sukienkę. Obok niej siedział Tom. On ubrany w czarny garnitur. Dzisiaj był pogrzeb Axela i Byrona. Mieli oni być pochowani w jednym grobie. Do salonu wszedł Byron. Ubrany podobnie jak Tom. Alex popatrzyła na synka. Mały od śmierci ojca nie wypowiedział ani jednego słowa. Prawie nic nie jadł, nie pił. Cała trójka poszła do samochodu.
Na cmentarzu było bardzo dużo osób. A przed nim sto razy więcej. Wszyscy chcieli uczcić pamięć swoich idoli. A przede wszystkim dobrych ludzi. Ludzi którzy zmienili postrzeganie ludzi na homoseksualizm, sprawili że piłka stała się uczciwa. Podczas ceremonii każdy dosłownie każdy po za Byronem płakał. Chłopak popatrzył na trumnę w której leżał jego ojciec. Zacisnął ręce w pięść. Ale po chwili się uspokoił. Wiedział że nie może okazywać słabości. Bo to one niszczą człowieka.
Po ceremonii Alex z rodziną wrócili do domu. Kobieta prawie cały czas płakała. Nie mogła powstrzymać łez. Tom zresztą też nie. W domu Alex i Tom wyciągnęli jakiś alkohol i zaczęli leczyć smutki. Za to Byron poszedł do swojego pokoju. Popatrzył na zdjęcie ojca. Na niem Axel trzymał go na baranach. A on ufnie trzymał się jego szyi.

                                                                     ******
Dwa tygodnie po wypadku Byron siedział w swoim pokoju. W.ręku trzymał bluzkę swojego ojca. W tej bluzce Axel zdobył mistrzostwo świata. Mały wstał i podszedł do szafki. Wyjął z niej zdjęcie ojca. Ale na nim Axel miał czternaście lat. Chłopak przyjrzał się mu uważnie. W głowie stanęły mu słowa ojca. ,, MOŻESZ UPAŚĆ NA DUŁ ALE JEŻELI UPADNIESZ TAM Z MYŚLĄ ŻE ZROBIŁEŚ COŚ DOBREGO. WTEDY WIESZ ŻE JEST TO LEPSZE NIŻ BYCIE NA SZCZYCIE PRZEZ CIERPIENIE INNYCH,,. ,,MOŻESZ BYĆ KIM CHCESZ, WYSTARCZY ŻE BARDZO TEGO CHCESZ,,. Chłopka osunął się na ziemię. Jego i ojca łączyło bardzo dużo. Miłość do piłki. To było to co najbardziej ich łączyło.
- Przysięgam ci. Kiedyś, kiedyś dorównam ci umiejętnościami. I będziesz ze mnie dumny. Nie ważne co będę musiał zrobić. Nie ważne co będę musiał stracić. Zrobię wszystko byś był ze mnie dumny. Tam gdzie jesteś.- Szepnął chłopak i popatrzył przez okno na niebo.


WIEM ŻE KRÓTKIE. ALE TO BARDZIEJ TAKIE POŻEGNANIE. TEN ROZDZIAŁ DEDYKUJĘ KEISZY I STARUNNIE. NO I OCZYWIŚCIE FANCE INAZUMY.  MAM NADZIEJĘ ŻE NOWA SERIA TEŻ SIĘ WAM SPODOBA. BĘDZIE W NIEJ DUŻO BÓLU. ZA RÓWNO PSYCHICZNEGO JAK I FIZYCZNEGO. A TERAZ. AMBER, KEISZA KIEDY NOWY U WAS. STARUNNA TY TEŻ?????. DOBRA KOŃCZĘ. KOCHAM WAS!!!!!!

sobota, 19 października 2013

21- Na zawsze w moim sercu

Witam wiem dawno nie dawałam. Bardzo za to przepraszam. Ale jakoś nie miałam pomysłu. Teraz jednak się udało i jest. Życzę miłego czytania.

Axel patrzył na śpiącego obok niego Byrona. Chłopak wyglądał pięknie. Blaze delikatnie pocałował go w policzek.
- A może tak w usta?????- Spytał Byron otwierając oczy. Axel uśmiechnął się szeroko.
- Od kiedy nie śpisz?????- Spytał.
- Od niedawna.- Usiadł i przyciągnął do siebie swojego uke. Axel uparł głowę o jego pierś. Byron odgarnął mu włosy z czoła i delikatnie w nie pocałował. Wszystko co robił Axelowi było bardzo delikatne. Nawet podczas sexu. Każdy jego ruch w Axelu był przemyślany. Nie chciał zrobić mu krzywdy. A już raz dał się ponieść i zrobił tym krzywdę ukochanemu.

Wspomnienia

Axel leżał na łóżku w ręku miał pilot. Włączył na stację muzyczną, muzyka była wspaniała. Pomagała nu się skupić i w ogóle. Do sypialni wszedł Byron. Ubrany w czarne spodnie i brązową bluzkę. Wyglądał pięknie, Axel poczuł że robi mu się ciepło.
- Hej kochanie.- Powiedział Byron i pocałował go w usta. Położył się obok niego.
- Hej.
- Masz gorączkę?????- Spytał Byron widząc całego rozpalonego chłopaka. Dotknął jego czoła. Axel był cały gorący.
- Nie, a co????- Byron nagle uświadomił sobie że ciało Axela działa tak gdy on jest w pobliżu. Zaczął się śmiać, pocałował Axela w usta. Blaze zaczął oddawać czułość. Nie wiedząc kiedy Byron znalazł się między jego nogami i to w samych boxerkach. Zdjął z Axela bluzkę i zaczął całować go brzuchu, w końcu zaczął ssać jego sutka. Axel jęknął. Byron zsunął jego spodnie na dół. Wziął do usta jego męskość,  Mimo że robił to przez boxerki Axel się wił pod nim. 
- Byron proszę!!!!!!
- O co prosisz?????- W głosie Byrona była czysta chcica.
- Błagam weź mnie!!!!!!!- Byron dosłownie zdarł z niego ostatnią część ubrania.
- Byron nie powstrzyuj się.
- Co?????
- Nie powstrzymuj się. Wiem że to robisz. Chcę poczuć cię całego.- Na twarz Byrona wpełzł szeroki uśmiech. Zsunął swoje boxerki i pocałował Axela jednocześnie w niego wchodząc. Axel sapnął lekko, nie bolało ho to już. A wręcz przeciwnie. Kochał to. Byron zaczął się w nim poruszać. Na początko delikatnie ale potem złapał Axela za biodra i podniósł do góry. Blaze dla wygody zawisł mu ręce na szyi. Byron zaczął wykonywać coraz mocniejsze ruchy. Przyjemność jaką z tego miał była niewiarygodna. Jego mózg przestał pracować racjonalnie. Zaczął dosłownie myśleć fiutem. Z każdą chwilą był coraz bardziej brutalny. Nie zważał na błagania Axela. Na prośby by przestał. Po chwili po udach Axela poleciała krew. To było straszne, Axel był cały zapłakany. Wszystko każdy kawałek ciała go bolał. W końcu jednak Byron doszedł i opadł na niego. Dopiero po dłuższej chwili jego mózg wrócił do normalnego stanu. Popatrzył na ledwie żywego Axela. A potem na jego uda i całe ciało.

Z zamyśleń wyrwał Byrona Axel.
- O czym myślisz????- Spytał Blaze.
- O tym jak kiedyś prawie cie zabiłem.- Wyznał i pocałował Axela w policzek. Axel skrzywił się i to bardzo. Byron dobrze pamiętał jak chłopak wtedy cierpiał. Jak nie mógł chodzić, jak każdy dosłownie każdy ruch sprawiał że krzyczał z bólu. Pamiętał też jak trudno było jego samego namówić na sex. Axel prosił go wiele razy. Ale on czuł do siebie za wielkie obrzydzenie.
                                         
                                                                       *****
Alex siedziała w salonie. Obok niej siedział mały chłopczyk. Był mniej więcej w wieku 2-3 lat. Mimo to mały był słodki, naprawdę piękny. Miał krótkie czarne włosy i niebieskie oczy.   Ktoś wszedł do salonu był to Tom. Usiadł obok dziewczyny i pocałował ją w czoło. Popatrzył na małego, wziął go na ręce.  Mały ufnie wtulił się w jego pierś. Alex uśmiechnęła się szeroko. Ta dwójka wyglądała razem idealnie. Byli tacy słodkcy.
- Kochanie za chwilę przyjdą goście.- Powiedział Tom.
- Za trzy godziny. Pomożesz mi przygotować jadalnię???- Spytała. Tom posadził małego na kanapie i razem z Alex poszli do jadalni. Wybrali czerwono-czarną zastawę.
- Wiesz kochanie. Nie mogę uwierzyć że zgodziłaś się na to by to u nas były organizowane święta.- Powiedział Tom. Do jadalni wbiegł chłopak w wieku 7 lat. Miał krótkie blond włosy i brązowe oczy.
- Tom!!!!- Krzyknął i wskoczył Tomowi na ręce. Mężczyzna pocałował go w czoło.
- Co mały?????- Spytał. Mały nie odpowiedział tylko wtulił się w jego ramię.
- Jesteście słodcy.- Stwierdziła Alex. Chłopak i Tom popatrzyli na nią jak na wariatkę.
- Mama a tata dzisiaj przyjdzie?????- Spytał z nadzieją chłopiec. Alex posłała mu piękny uśmiech.
- Jasne że tak kochanie. Przecież ci obiecał. A teraz idź zajmij się bratem.- Mały zeskoczył z rąk Toma i pobiegł do salonu.
- Mały widać bardzo kocha Axela.- Stwierdził Byron.
- Tak kocha. I dobrze. Axel jest dla niego wzorem.- Podeszła do Toma i pocałowała go w policzek.
- Wiesz co Alex...
- Co?????
- Kocham cię.- Podniósł ją i namiętnie pocałował. Kobieta zaczęła mu rozpinać spodnie. Oczy Toma zrobiły się duże. Kątem oka popatrzył na drzwi. Poszedł do nich i zamknął na zamek...

                                                                       *****
W domu Alex był tłok, a miała ona naprawdę duży dom. W salonie siedziało kilka osób. Alex rozmawiała z Celią. Dziewczyna żaliła jej się jak ciężko mieć męża. To była prawda. Koło dziewczyn siedział biedny Nathan który musiał słuchać krytycznych opinii na swój Temat. Tom rozmawiał z Markiem i kilkoma innymi osobami.
- Dobra. Chodźmy jeść. Oni dojdą w trakcie.- Ogłosiła pani domu. Wszyscy poszli do jadalni. Tam zaczęli jeść pyszne jedzenie. Alex ukradkiem popatrzyła na najstarszego syna. Ten był bardzo smutny. Bardzo liczył że spotaka się z ojcem. Rozległ się dzwonek, Tom wstał i poszedł otworzyć. Do jadalni nie wrócił sam. Za nim szedł Axel i Byron. Axel ubrany w czarny garnitur i czarną koszulę. Byron tak samo. Mały Byron podbiegł do ojca i bardzo mocno go przytulił.
- Hej mały.- Powiedział Axel.- Przepraszamy za spóźnieni ale stanęliśmy w korku.- Dodał. Usiadł obok syna. Po chwili milczenia wszyscy zaczęli rozmawiać. Po około godzinie przenieśli się z powrotem do salonu. Mały Byron cały czas był przy ojcu. Nie odstępował go na krok. Koło godziny 22;23 mały zasnął. Axel wziął go delikatnie na ręce i zaniósł do pokoju. Tam na półkach było pełno ich wspólnych zdjęć. Położył małego na łóżku i przykrył kołdrą. Usiadł obok niego i zaczął mu się przyglądać.
- Masz szczęście.- Obok niego pojawiła się Alex. Usiadł obok synka. Axel popatrzył jej w oczy.
- Czemu?????
- Mały bardzo chciał cię zobaczyć. Od miesiąca odkąd dowiedział się że przyjeżdżasz. Odliczał dni.- Axel uśmiechnął się i popatrzył na synka.- A dzisiaj gdy się spóźniałeś był bardzo smutny.
- Ale jestem. Poczekaj tu chwilę.- Wyszedł z pokoju. Po chwili wrócił z jakąś paczką.- Dasz mu to????- Alex wziął od niego paczkę. Axel usiadł obok niej.- Miałem dać mu to na urodziny. Ale nie miałem jak przyjechać. A przysłać to takie dziwne. - Popatrzył na synka.
- Kochasz go.- Stwierdziła Alex. Axel posłał jej piękny uśmiech.
- Kocham, bardziej niż kogokolwiek innego.- Wyznał.
- A Byron????
- To zupełnie inne uczucie. Dobra ja już lecę. Dzięki że mogę spotykać się z synem.- Wstał i wyszedł z pokoju.
On i Byron pożegnali się z przyjaciółmi i wyszli z domu. Wsiedli do dużego terenowego samochodu. Prowadził Axel jako że nie pił. Byron popatrzył mu w oczy.
- Kocham cię.- Wyznał. Axel zaczął się śmiać. Ja ciebie też. Axel popatrzył na drogę. Nagle na drogę wyskoczył jeleń. Axel zaczął gwałtownie hamować. W jednej chwili stracił panowanie nad całym autem. Auto skręciło w prawo i spadło prosto w urwisko...
                                                                      ****
Alex zapaliła światło. Wzięła do ręki telefon i odebrała. Popatrzyła na zaspanego Toma.
- Słucham... Tak....- Nagle z jej oczu zaczęły odciąć łzy. Telefon upadł na pościel.
- Alex co się stam...
- Byron i Axel mieli wypadek. Wpadli w pościg i spadli do urwiska. Oboje nie żyją.


Więc tak. Mam smutną wiadomość. To przed ostatni post z tej serii. Następna seria bardzie o. Albo niech to będzie niespodzianka. Wiem nie tego się spodziewaliście. Ale mi jakoś wyjątkowo się podoba i w ogóle.

sobota, 5 października 2013

20 Sen i nienawiść

BBól czuła ból. Ból niczym ogień trawił jej ciało. Wszystko, dosłownie każdy kawałek ciała ją bolało. Wiedziała jak sprawić by przestał. Ale nie mogła, widziała koło siebie wszystkie bliskie jej osoby. Axela, Byrona Marka, Meryl. Każdego kto odegrał w jej życiu jakąś rolę. Nagle ból ustał, poczuła coś mokrego na sobie. Otworzyła oczy. I prawi natychmiast je zamknęła. Światło było tak ostre.
-,,Dam radę".- Pomyślała. Powoli otworzyła oczy. Światło nie było już takie ostre. Rozejrzała się po pomieszczeniu w którym się znajdowała. Szpitala, to na pewno był szpital. Bardzo ostrożnie podniosła się do siadu. Do sali weszła jakaś kobieta. Miała ona długie czarne włosy i żółte oczy. Gdy zobaczyła że dziewczyna siedzi jak opętana wybiegła z sali.
-,,Co jest kurwa"????- Spytała się siebie w myślach Alex. Do sali wszedł gościu w białym fartuchu.
- Dzień dobry. Jak się pani czuje????-Spytał podchodząc do Alex.
- Co się stało. Gdzie jest Axel Byron. Gdzie jest demon zamek?????!!!!!- W jej głosie była panika.
- Spokojnie, nie było żadnego zamku ani demona. To tylko sen. Miała pani atak i uderzyła w coś głową.- Wyjaśnił lekarz. Alex prawie padła słysząc to. No tak kiedy dostała ataku to uderzyła się w głowę.
- Jaki mamy dziś dzień????- Spytała po chwili.
- Może właściwsze będzie pytanie jaki mamy dziś rok. Spała pani prawie 18 miesięcy.- Alex poczuła że zaraz padnie trupem.- A co najdziwniejsze, w czasie pani śpiączki okazało się że nie miał pani sm tylko guza. W tym samym dniu  w którym się o tym dowiedzieliśmy, wycięliśmy go.- Posłał dziewczynie uśmiech. Nagle Alex przypomniała sobie bardzo istotny fakt. Szybko dotknęła swojego brzucha.
- A tak. Była pani w ciąży....
- Była????- Chciało się jej płakać.
- Spokojnie, spokojnie. Dziecko jest całe i zdrowe. Mieszka z ojcem, naprawdę nic mu nie jest.- Zapewnił dziewczynę.
- Ojcem????
- No z twoim chłopskiem Axelem.- Alex poczuła ulgę na całym ciele.
Lekarze zrobili jej kilka badań i zadzwonili po jej rodziców. Ci byli tak
szczęśliwi że prawie w ogóle nie pozwolili Alex nic zrobić. Jednak lekarz powiedział że dziewczyna powinna mieć spokój. I że mogą jej swoją obecnością zaszkodzić. Około godziny 20:43 ktoś zapukał do drzwi.
- Proszę.- Do sali wszedł Axel. Na rękach trzymał małego chłopczyka. Widząc go Alex prawie Zemdlała.
- A-Axel.- Powiedziała. Chłopak posłał jej piękny uśmiech. Coś było jednak nie tak. Dziewczyna czuła to całą sobą.Chłopak podszedł bliżej.
- Hej ktoś chce się z tobą przywitać.- Podał dziewczynie małego chłopczyka. Ten był w każdym calu śliczny. Miał piękne brązowe oczka, jego skóra była koloru ciemnego miodu. Miał bardzo jasne wręcz białe włosy. Był bardzo podobny do Axela . Alex popatrzyła na Axela.
- Jak on ma na...
- Byron.- Axel pogłaskał synka po policzku.
- Czemu???
- Bo to bardzo ładne imię. I do niego pasuje.- W jego głosie było słychać coś dziwnego. Naprawdę dziwnego. Alex zaczęła się o niego bać.
- Axel coś ci się stało?????- W jej głosie była troska.
- Nie czemu.- Nagle posmutniał.- Alex muszę ci o czymś powiedzieć. Kiedy ty byłaś w śpiączce ja, ja...
- Znalazłeś sobie kogoś tak.- Dokończyła.
- Tak.
- Więc tyle były warte twoje wyznania miłości.  Kurwa a ja cię naprawdę kocham. Kim jest ta szmata.- Chłopak nie odpowiedział.- Kim ona kurwa jest!!!!
- To ja.- Do sali wszedł Byron. Alex popatrzyła na byłego kochanka. A potem na Axela. Byron podszedł do Blaze'a i położył mu rękę na ramieniu. Axel popatrzył mu w oczy. Zrobił to z takim uczuciem że Alex zrobiło się totalnie niedobrze.
- Ty pedale!!!!- Powiedziała patrząc na byłego chłopaka.- Ja pierdolę, spałam z ciotami. Kurwa mać.- Axel zabrał jej synka.
- Kiedy wrócisz do domu oddam ci syna.- Popatrzył na Byrona, ten kiwnął głową i wyszli z sali. Gdy tylko to zrobili z oczu Alex zaczęły lecieć łzy.  Ona naprawdę kochała Axela. A on bzykał, albo był bzykany przez faceta. Ta myśl nie dawała jej spokoju przez resztę nocy.

                                                                     *****

Następnego dnia Alex wróciła do domu. Cały czas myślała o Axelu i o jego wyborze. Wczoraj trochę za bardzo ją poniosło, trochę to mało powiedziane. Ale niby jak miała zareagować na wiadomość na to że osoba z którą chciała spędzić resztę życia, już jej nie chce. Po wejściu do domu, od razu poszła się położyć. W jej pokoju po za tym że było czysto nie zmieniło się nic.
Po dłuższym czasie, dziewczynie znudziło się leżenie. Zaczęła grać w jakąś grę na komputerze. W którymś momencie do jej pokoju weszła Meryl. W rękach miała jej synka. Alex podeszła do niej i wzięła małego na ręce. Usiadła na łóżku.
- Jesteś śliczny wiesz o tym.- Mały uśmiechnął się do niej.
- Mama.- Wyciągnął w jej kierunku ręce. Z oczu Alex poleciały łzy.
- Tak malutki, Mama.- Meryl usiadła obok niej.
- Mama.- Meryl zaczęła się śmiać. Alex popatrzyła na nią ze zdziwieniem.
- Co???
- Do tej pory to jedyną osobą do jakiej się odzywał to Ax...
- Nie mów mi o nim.
- Alex musisz z nim porozmawiać. On, to naprawdę nie jego wina. Przecież wiesz że miłość nie wybiera.
- Miłość dobre sobie.- Prychnęła.
- Oni się kochają.
- Wątpię.
- Wiem dziwne, po tym jak zapadałaś w śpiączkę, Axel się załamał. Nie był w stanie nic zrobić. Cały czas siedział w szpitalu obok ciebie. Któregoś dnia spotkał tam Byrona. Żaden z nich nie był w stanie się kłócić. Zaczęli się kumplować. To mnie bardzo zdziwiło. Ale któregoś dnia szłam do twojej sali. Zobaczyłam coś czego nigdy nie zapomnę.
Byron trzymał Axela za podbródek i namiętnie całował. Co mnie jeszcze bardziej zdziwiło. Axel on, on oddawał pocałunek. Byłam zła, nie ja byłam na nich wściekła. Ale gdy zobaczyłam jak oni na siebie patrzą. Widziałam tam to czego brakowało Axelowi gdy na ciebie patrzył. Prawdziwego uczucia. Byron wytłumaczył mi że to był ich pierwszy pocałunek. Że już od dłuższego czasu czuł coś do Axela.  Może wydać ci się to dziwne, ale oni planują wziąć ślub.- Alex poczuła że robi się jej niedobrze.
- Dobrze, ale teraz skończ mi mówić o tych pedałach.
- Nie rozumiem cię Alex. Naprawdę nie rozumiem.- Pokręciła głową.

W tym samym czasie w domu Axela

- Byron przestań.- Axel odsunął się od swojego chłopaka który próbował zdjąć mu koszulkę.
- Czemu, wstydzisz się mnie???- Spytał.
- Eeeeeeee.- Axel podrapał się po głowie.
- Przecież już widziałem cię nago.- Wyszeptał mu do ucha Love. Gdy to powiedział, Axel zrobił się dosłownie cały czerwieny.- Wiesz Axel kocham to w tobie.
- Co?????- Zdziwił się Blaze.
- Tę twoją niewinność. Jesteś taki słodki kiedy się rumienisz.- Polizał go po szyji.- Pytałeś się mnie ostatnio jaki jest mój ulubiony dziwięk. Tak.
- Tak.
- Już wiem jaki.- Axel popatrzył na niego.- Kocham gdy krzyczysz moje imię.- Mówiąc to wbił się w usta, totalnie zszokowanego Axela. Szybko zdjął mu bluzkę i zaczął całować po brzuchu. Blaze w pośpiechu zaczął zdejmować mu spodnie.
- Kocham cię wiesz o tym???- Spytał Byron.
- Wiem.
- No i....
- I też cię bardzo, bardzo kocham.- Znów zaczęli się całować. Tej nocy Byron wielokrotnie usłyszał swój ulubiony dziwięk. Właśnie to kochał w Axelu, to że potrafił go przyprawić o taki niezwykły orgazm. No i za to kim był. A był po prostu wspaniałym człowiekiem. Kimś kto zmienił jego sposób patrzenia na świat. Axel był całym jego światem.


Hej to znowu ja. Wiem, wiem tego się nie spodziewaliście prawda. Keisza wiem że miało to wyglądać trochę inaczej, ale jakoś tak wydaje mi się lepiej. Ale dalsze losy Axela i Byrona znasz. I ich nie zamierzam zmienić. A teraz mam nadzieję że nie jesteście źli że zrobiłam z Axela geja. Prawda?????

czwartek, 3 października 2013

19 To co nas łączy a co dzieli

Alex stała przed wielkim urwiskiem. Na duł było bardzo daleko. Obok niej stał Axel młoda i stara wersja. Koło nich był też Byron. Wszyscy mieli na sobie czarne stroje. Te przypominały trochę te który nosili żołnierze.
- Ta planowałem was zabrać na wycieczkę po górach i po prostu kupiłem te stroje. Dobra schodzimy.- Powiedział dorosły Blaze. Podszedł do urwiska i zaczął schodzić po linie na dół. Alex zrobiła to samo. Była bardzo wysportowana, i kiedyś uprawiała spinaczkę. Więc robiła to bez problemu. Axel i Byron radzili sobie nie najgorzej. W końcu Axel zatrzymał się na dość dużym klifie. Gdy młodzi do niego dotarli wskazał palcem na małą czarną dziurę.
- Za krzakami jest wejście. Macie wszystko???
- Tak!!!
- Wchodzimy.- Odgarnął krzaki i ich oczom ukazała się dość duże wejście w głąb skały. Axel wyjął z plecaka białą rurkę. Uderzył nią o skałę l. Ta zapaliła się na zielono. Młodzi zrobili tak samo.
Pierwszy wszedł Axel. W jaskini było bardzo ciemno i zimno. To drugie im nie przeszkadzało. Ich stroje były ciepłe. Z każdym krokiem tunel stawał się coraz bardziej ciasny. W końcu musieli się czołgać
- Słyszycie to???- Spytał Byron.
- Tak coś jakby pękałooooo!!!!- Krzyknęła Alex, podłoże pod nimi pękło.
- Aaaaaaa!!!!- Krzyczeli. Lecieli bardzo bardzo długo.
- Axel ile już lecimy????-Spytał Byron starszego Blaze'a.
- Pięć minut. Czy tylko ja czuję ciepło?????
- Nie. Wszyscy zobaczyli oślepiające światło. 

                                                                     ****

Alex  otworzyła oczy, leżała na ziemi w jakimś lesie. Popatrzył obok, tam Byron klęczał przy Axelu. Robił mu sztuczne oddychanie, płakał. Był cała brudna od krwi Axela. Alex wstała i podeszła do nich. Popatrzyła na ukochanego.
- Axel!!!!- Upadła na kolana.- Axel proszę nie rób mi tego. Kocham cię, rozumiesz mnie. Kocham. Błagam nie umieraj.- Zaczęła płakać. Jej Łzy spływały na policzek chłopka u zmywały z niego krew. Alex popatrzyła na wielką ranę na brzuchu chłopaka.
- Alex chodź musimy stąd uciekać.- Byron złapał ją za rękę i zaczął odciągać. Dziewczyna jednak nie chciała zostawiać ukochanego.
- Alex proszę???
- Nie, Byron nie!!!!!- Popatrzyła na niego z bólem.
- Dobrze, ale zostanę z tobą.- Chłopak usiadł obok niej. Złapał ją za rękę i zaczął ją masować. Alex czuła ból, patrzyła na zwłoki człowieka którego tak kochała.
- Przepraszam Alex.- Wyszeptał Byron.- Przepraszam że chciałem ci zabrać to co kochasz. Wybacz mi.- W ich kierunku zaczęła zbliżać się postać w czarnej szacie, miała na sobie kaptur więc nie było widać jej twarzy.
- Alex chce byś wiedziała że zawsze będę cię kochać. Pamiętaj o tym.- Byron wstał i pobiegł w kierunku postaci w kapturze. Ta niewidomo skąd wyjęła miecz i z prędkością światła przeciął nim Byrona na pół.  Krew poleciała na wszystkie kierunki. Duża jej część spadał na twarz Alex..
- Byron!!!!- Krzyknęła dziewczyna. Postać zaczęła się śmiać. Dziewczyna popatrzyła na nią.
- Kim jesteś?????
- A jak myślisz.- Odezwał się dobrze znany dziewczynie głos. Postać zdjęła kaptur. Alex wydała z siebie jęk. Przed nią stał Axel. Z tym że jego oczy były całe czerwone, a skóra blada jak kreda. Nagle dziewczyna zobaczył czerwone światło i poczuła ból na całym ciele.
- AXEL!!!!!!- Krzyknęła zanim straciła przytomność. Z jej oczu poleciały łzy.

                                                                     ****

Alex otworzyła oczu. Wszystko ją bolało. Rozejrzała się po dużym  pomieszczeniu w jakim się znajdowała. Ściany pomieszczenia były pomalowane na kremowy kolor. Dziewczyna wstała z miękkiego łóżka, te był bardzo wygodne. Dziewczyna popatrzyła na siebie zdziwiona. Ubrana była w ciemne spodnie do spania i białą koszulkę. Dotknęła swojego brzucha. Ten owszem nie był wielki, ale widać było że dziewczyna jest w ciąży.
- Gdzie ja jestem???- Spytała sama siebie. Podeszła do drzwi i otworzyła je. Szybko wyszła z pokoju. Zaczęła oglądać cały dom. Ten niczym się nie różnił od domów w jej czasach. W końcu weszła do salonu. Tam wisiało wielkie lustro, dziewczyna przeżyła szok. Była starsza, starsza o jakieś sześć- siedem lat.
- Mama!!!!!- Usłyszała za sobą. Szybko się odwróciła. W jej kierunku biegał mały chłopczyk o blond włosach i brązowych oczach. Skoczył jej na ręce.
- Mały jaki mamy dzisiaj rok????
- 2019. Mamo pojedziemy dzisiaj do cioci ???- Mały przytulił ją mocno.
- Boże co się stało???- Dziewczyna była w szoku. Ktoś wszedł do salonu. Był to Axel.
- Kochanie już się obudziłaś.- Podszedł do zszokowanej dziewczyny i mocno ją przytulił.
- Axel co tu się dzieje. Gdzie jest Byron dorosły ty. Gdzie jest ta jaskinia, Axel co się dzieje???????!!!!!!!
- Jaki Byron, ten Love.To ty go znasz , o co ci chodzi. Kochanie coś cię boli.- Spytał z troską w głosie.
- Nie
- To dobrze. Kocham cię.- Pocałował ją w czoło.
- Axel oczywiście że go znam. Przecież to on mnie znalazł gdy dostałam tego ataku. Axel co tu się dzieje!!!!!!
- Kochanie to ja cię wtedy znalazłem nie on. W ogóle nie wiem skąd go znasz. Mark zostaw mamę.- Popatrzył na chłopczyka. Ten kiwnął głową i wskoczył mu na ręce..
- Tata pojedziemy dzisiaj do wujka Jude'a i cioci Julii????
- Jasne że tak. Idź się spakuj.- Mały zeskoczył mu z rąk i pobiegł w kierunku swojego pokoju.
- Alex kochanie, znowu się źle czujesz.- Przytulił ją.- Jak chcesz to zawiozę małego do Julii i pojadę z tobą do lekarza.- Alex pokręciła głową.
- Nie musisz. Axel gdzie my jesteśmy?????
- W zamku który kupiłem ci na urodziny. Chodź się położyć.- Złapał ją za rękę i zaprowadził do sypialni. Położył na łóżku i przykrył kołdrą.
- Zawiozę małego i zaraz przyjadę.- Obiecał i wyszedł z pokoju. Alex nie wiedziała co ma robić. Świat w którym była był taki wspaniały. Ale nie był prawdziwy. Sama nie wiedziała dlaczego ale nie wstała z łóżka. Było jej tak przyjemnie ciepło. Czuła się szczęśliwa, bezpieczna i kochana. Po około dwóch godzinach do domu wrócił Axel. Wszedł do pokoju i położył się obok Alex.
- Wiesz, twoje oczu zawsze kojarzyły mi się z najpiękniejszymi kamieniami na świecie.  Jesteś piękna wiesz o tym.- Spytał całując ją w szyję. Ręce położył na jej biodrach i zaczął zsuwać jej spodenki.- Jesteś najpiękniejsza na całym świecie.
- Axel kocham cię.
- Ja ciebie też. Dlatego właśnie poprosiłem cię o rękę. Więc jak będzie, zostaniesz w końcu panią Blaze???- Zsunął jej spodenki. Prawie bez przerwy całował ją po szyji.
- Tak.- Gwałtownie usiadła mu na biodrach.- Oczywiście że tak.- Zaczęli się całować. To było wspaniałe, a to co zrobili później jeszcze lepsze. Alex nigdy nie czuła się tak wspaniale. Axel był taki czuły, a zarazem męski. Alex miała wrażenie że lata.



Witam. Wiem mocno się na mieszało. Ale mam nadzieję że się wam podobało. Bo szczerze to sądząc po ilości komentarzy, pod poprzednim. To mało kto czyta tego i resztę moich blogów.  Jeżeli tak bardzo chcecie bym przestała pisać to proszę napiszcie mi to. A ja to rozważę. A teraz wszystkie dziewczyny które piszą blogi. Kiedy któraś z was coś da????. Bo nie mam co czytać. A jak nie mam co czytać, to wena mi ucieka. Dobra kończę i tak nikt tego nie czyta. Kocham was.