czwartek, 3 października 2013

19 To co nas łączy a co dzieli

Alex stała przed wielkim urwiskiem. Na duł było bardzo daleko. Obok niej stał Axel młoda i stara wersja. Koło nich był też Byron. Wszyscy mieli na sobie czarne stroje. Te przypominały trochę te który nosili żołnierze.
- Ta planowałem was zabrać na wycieczkę po górach i po prostu kupiłem te stroje. Dobra schodzimy.- Powiedział dorosły Blaze. Podszedł do urwiska i zaczął schodzić po linie na dół. Alex zrobiła to samo. Była bardzo wysportowana, i kiedyś uprawiała spinaczkę. Więc robiła to bez problemu. Axel i Byron radzili sobie nie najgorzej. W końcu Axel zatrzymał się na dość dużym klifie. Gdy młodzi do niego dotarli wskazał palcem na małą czarną dziurę.
- Za krzakami jest wejście. Macie wszystko???
- Tak!!!
- Wchodzimy.- Odgarnął krzaki i ich oczom ukazała się dość duże wejście w głąb skały. Axel wyjął z plecaka białą rurkę. Uderzył nią o skałę l. Ta zapaliła się na zielono. Młodzi zrobili tak samo.
Pierwszy wszedł Axel. W jaskini było bardzo ciemno i zimno. To drugie im nie przeszkadzało. Ich stroje były ciepłe. Z każdym krokiem tunel stawał się coraz bardziej ciasny. W końcu musieli się czołgać
- Słyszycie to???- Spytał Byron.
- Tak coś jakby pękałooooo!!!!- Krzyknęła Alex, podłoże pod nimi pękło.
- Aaaaaaa!!!!- Krzyczeli. Lecieli bardzo bardzo długo.
- Axel ile już lecimy????-Spytał Byron starszego Blaze'a.
- Pięć minut. Czy tylko ja czuję ciepło?????
- Nie. Wszyscy zobaczyli oślepiające światło. 

                                                                     ****

Alex  otworzyła oczy, leżała na ziemi w jakimś lesie. Popatrzył obok, tam Byron klęczał przy Axelu. Robił mu sztuczne oddychanie, płakał. Był cała brudna od krwi Axela. Alex wstała i podeszła do nich. Popatrzyła na ukochanego.
- Axel!!!!- Upadła na kolana.- Axel proszę nie rób mi tego. Kocham cię, rozumiesz mnie. Kocham. Błagam nie umieraj.- Zaczęła płakać. Jej Łzy spływały na policzek chłopka u zmywały z niego krew. Alex popatrzyła na wielką ranę na brzuchu chłopaka.
- Alex chodź musimy stąd uciekać.- Byron złapał ją za rękę i zaczął odciągać. Dziewczyna jednak nie chciała zostawiać ukochanego.
- Alex proszę???
- Nie, Byron nie!!!!!- Popatrzyła na niego z bólem.
- Dobrze, ale zostanę z tobą.- Chłopak usiadł obok niej. Złapał ją za rękę i zaczął ją masować. Alex czuła ból, patrzyła na zwłoki człowieka którego tak kochała.
- Przepraszam Alex.- Wyszeptał Byron.- Przepraszam że chciałem ci zabrać to co kochasz. Wybacz mi.- W ich kierunku zaczęła zbliżać się postać w czarnej szacie, miała na sobie kaptur więc nie było widać jej twarzy.
- Alex chce byś wiedziała że zawsze będę cię kochać. Pamiętaj o tym.- Byron wstał i pobiegł w kierunku postaci w kapturze. Ta niewidomo skąd wyjęła miecz i z prędkością światła przeciął nim Byrona na pół.  Krew poleciała na wszystkie kierunki. Duża jej część spadał na twarz Alex..
- Byron!!!!- Krzyknęła dziewczyna. Postać zaczęła się śmiać. Dziewczyna popatrzyła na nią.
- Kim jesteś?????
- A jak myślisz.- Odezwał się dobrze znany dziewczynie głos. Postać zdjęła kaptur. Alex wydała z siebie jęk. Przed nią stał Axel. Z tym że jego oczy były całe czerwone, a skóra blada jak kreda. Nagle dziewczyna zobaczył czerwone światło i poczuła ból na całym ciele.
- AXEL!!!!!!- Krzyknęła zanim straciła przytomność. Z jej oczu poleciały łzy.

                                                                     ****

Alex otworzyła oczu. Wszystko ją bolało. Rozejrzała się po dużym  pomieszczeniu w jakim się znajdowała. Ściany pomieszczenia były pomalowane na kremowy kolor. Dziewczyna wstała z miękkiego łóżka, te był bardzo wygodne. Dziewczyna popatrzyła na siebie zdziwiona. Ubrana była w ciemne spodnie do spania i białą koszulkę. Dotknęła swojego brzucha. Ten owszem nie był wielki, ale widać było że dziewczyna jest w ciąży.
- Gdzie ja jestem???- Spytała sama siebie. Podeszła do drzwi i otworzyła je. Szybko wyszła z pokoju. Zaczęła oglądać cały dom. Ten niczym się nie różnił od domów w jej czasach. W końcu weszła do salonu. Tam wisiało wielkie lustro, dziewczyna przeżyła szok. Była starsza, starsza o jakieś sześć- siedem lat.
- Mama!!!!!- Usłyszała za sobą. Szybko się odwróciła. W jej kierunku biegał mały chłopczyk o blond włosach i brązowych oczach. Skoczył jej na ręce.
- Mały jaki mamy dzisiaj rok????
- 2019. Mamo pojedziemy dzisiaj do cioci ???- Mały przytulił ją mocno.
- Boże co się stało???- Dziewczyna była w szoku. Ktoś wszedł do salonu. Był to Axel.
- Kochanie już się obudziłaś.- Podszedł do zszokowanej dziewczyny i mocno ją przytulił.
- Axel co tu się dzieje. Gdzie jest Byron dorosły ty. Gdzie jest ta jaskinia, Axel co się dzieje???????!!!!!!!
- Jaki Byron, ten Love.To ty go znasz , o co ci chodzi. Kochanie coś cię boli.- Spytał z troską w głosie.
- Nie
- To dobrze. Kocham cię.- Pocałował ją w czoło.
- Axel oczywiście że go znam. Przecież to on mnie znalazł gdy dostałam tego ataku. Axel co tu się dzieje!!!!!!
- Kochanie to ja cię wtedy znalazłem nie on. W ogóle nie wiem skąd go znasz. Mark zostaw mamę.- Popatrzył na chłopczyka. Ten kiwnął głową i wskoczył mu na ręce..
- Tata pojedziemy dzisiaj do wujka Jude'a i cioci Julii????
- Jasne że tak. Idź się spakuj.- Mały zeskoczył mu z rąk i pobiegł w kierunku swojego pokoju.
- Alex kochanie, znowu się źle czujesz.- Przytulił ją.- Jak chcesz to zawiozę małego do Julii i pojadę z tobą do lekarza.- Alex pokręciła głową.
- Nie musisz. Axel gdzie my jesteśmy?????
- W zamku który kupiłem ci na urodziny. Chodź się położyć.- Złapał ją za rękę i zaprowadził do sypialni. Położył na łóżku i przykrył kołdrą.
- Zawiozę małego i zaraz przyjadę.- Obiecał i wyszedł z pokoju. Alex nie wiedziała co ma robić. Świat w którym była był taki wspaniały. Ale nie był prawdziwy. Sama nie wiedziała dlaczego ale nie wstała z łóżka. Było jej tak przyjemnie ciepło. Czuła się szczęśliwa, bezpieczna i kochana. Po około dwóch godzinach do domu wrócił Axel. Wszedł do pokoju i położył się obok Alex.
- Wiesz, twoje oczu zawsze kojarzyły mi się z najpiękniejszymi kamieniami na świecie.  Jesteś piękna wiesz o tym.- Spytał całując ją w szyję. Ręce położył na jej biodrach i zaczął zsuwać jej spodenki.- Jesteś najpiękniejsza na całym świecie.
- Axel kocham cię.
- Ja ciebie też. Dlatego właśnie poprosiłem cię o rękę. Więc jak będzie, zostaniesz w końcu panią Blaze???- Zsunął jej spodenki. Prawie bez przerwy całował ją po szyji.
- Tak.- Gwałtownie usiadła mu na biodrach.- Oczywiście że tak.- Zaczęli się całować. To było wspaniałe, a to co zrobili później jeszcze lepsze. Alex nigdy nie czuła się tak wspaniale. Axel był taki czuły, a zarazem męski. Alex miała wrażenie że lata.



Witam. Wiem mocno się na mieszało. Ale mam nadzieję że się wam podobało. Bo szczerze to sądząc po ilości komentarzy, pod poprzednim. To mało kto czyta tego i resztę moich blogów.  Jeżeli tak bardzo chcecie bym przestała pisać to proszę napiszcie mi to. A ja to rozważę. A teraz wszystkie dziewczyny które piszą blogi. Kiedy któraś z was coś da????. Bo nie mam co czytać. A jak nie mam co czytać, to wena mi ucieka. Dobra kończę i tak nikt tego nie czyta. Kocham was.

9 komentarzy:

  1. Boże ale wszystko komplikujesz x.x
    WIESZ ŻE CZYTAM TWE PRAWIE WSZYSTKIE BLOGI, ŁACZNIE Z YAOI <333333
    Są świetnie i weź nie marudź, szkoła i te sprawy robią swoje, no cóż :c
    Świetny rozdział, czekam na następny i na to, że może w końcu coś z tego zrozumiem xDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyszło poplątanie z pomieszaniem
    Mimo tego genialne
    Weeeny
    Ps. U mnie będzie prawdopodobnie
    w przyszłym tygodniu
    http://inazumaeleven-opowiadanka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki no wiem. O to chodzi.
      O super na pewno wpadnę.

      Usuń
  3. Eee... Zakapuję jutro, ale zrozumiałam większą połowę :D
    Ale świeeetnie!
    No weź, że! Pisz!
    weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ROZDZIAŁ BOSKI, ALE..
    NO WŁAŚNIE GŁUPIE ALE
    ..ALE JUŻ KOMPLETNIE ZGŁUPIAŁAM.
    TRZECI RAZ JUŻ TO CZYTAM I NA RAZIE NADĄŻAM DO MOMENTU JAK SPADAJĄ, A DALEJ KOMPLETNI MĘTLIK, CHOCIAŻ JAK DLA MNIE TO ŚMIERĆ AXELA I BYRONA I TAMTA DRUGA SCENKA TO SIĘ MOGŁY ALEX ŚNIĆ
    KIEDYT NASTĘPNY
    WENY
    PS. SPRÓBUJĘ DZISIAJ, ALE NICZEGO NIE OBICUJĘ.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem.
      hahaah.
      Wiesz bardzo blisko jesteś prawdy.
      Zaraz dam nowy

      Usuń
  5. No heey . : ))
    Dawno mnie tu nie było. : (
    Ale tera jestem i mówię łaał. :D
    Duużo się tu pozmieniało. Nadrobiłam wszystko. Fakt można się pogubić ale ogarniam. ^_^
    Co ja mam ci powiedzieć piszesz genialnie. Rozdział jak zwykle wspaniały. : **
    Czekam na next. ^^
    Wpadnij do mnie. : )
    Duużo WEENY. < 33

    OdpowiedzUsuń