poniedziałek, 11 listopada 2013

:(

Kochani Czytelnicy. Autorka tych blogów Keshi zmarła dziś więc już nigdy nie będzie od Niej posta.
Chcę w jej imieniu podziękować Wam za liczne komentarze oraz czytanie jej dzieł które nazywała beznadziejnymi.
Katarzyna Rukja Kuchiki
To nie jest żart więc proszę nie pisać nic że Was to zdziwiło.

sobota, 2 listopada 2013

1- Jestem legendą

W pokoju panowała całkowita ciemność. Z łóżka które stało przy ścianie dochodził odgłos chrapania. Tę prawie błogą ciszę przerwał hałas otwieranych drzwi. W nich stanęła kobieta o brązowych włosach i fioletowychy oczach .
- Byron wstawaj zaraz jedziemy na wakacje !!- Krzyknęła kobieta patrząc na łóżko. Znad kołdry pokazała się biała czupryna.
- Mamo musimy jechać?????- Spytał Byron.
- Tak i bez dyskusji!!!!!!- Kobieta podeszła do niego i wylała na niego wodę z dzbanka. Chłopak zerwał się na równe nogi.
- Ale...
- Powiedziałam bez dyskusji.- Złapała go za nagie ramię i popchnął w kierunku łazienki.- Masz 40 minut.- Dodała wybiegając z jego pokoju. Byron zaczął się śmiać. Wszedł do łazienki i zrobił bardzo szybki prysznic. Po prysznicu nałożył na siebie tonę różnych kremów. Nie ważne że był mężczyzną lubił być zadbany. Ubrał na siebie czarne spodnie i białą koszulkę. Po tym ułożył włosy w lekki nieład. Ta fryzura dawała mu trochę chłopięcego uroku. Bo mimo że miał tylko 17 lat wyglądał i zachowywał się prawie zawsze jak dorosła osoba.
Szybko poszedł do jadalni gdzie siedziała cała jego najbliższa rodzona.

Tom- mąż mamy. Spoko koleś. Można z nim pogadać. Ale lubi.działać ludzią na nerwy. Jest zakochany w swoich czarnych kudłach. Nikomu nawet żonie nie pozwala ich dotykać. W łazience ma 20 różnych szamponów i 6 różnych żeli.
Alex- Mama. Złośliwa i nad opiekuńcza. Potrafi zniechęcić każdą dziewczynę Byrona. Uważa że żadna nie jest dla niego wystarczająco dobra.
Kai- Młodszy brat Byrona. Wredny dzieciak, dla Byrona całkowicie obojętny. Może być, może też go nie być.
Nelly- Ukochana siostra Byrona. Jest z nią bardzo związany. Dziewczynka ma 13 lat. I jest skrycie zakochana w swoim najstarszym bracie. Uważa go za ideał mężczyzny. Rozmawia ze swoją rybką którą pieszczotliwie nazwała ,, pupcio,,.

Czyli w kilku słowach istny dom wariatów. Byron usiadł na swoim stałym miejscu. Zaczął jeść płatki. Nawet nie widział jakie to są. Były smaczne i tylko to się liczyło. Po szybkim śniadaniu cała rodzina wsiadła do wielkiego humera Toma. Mieli jechać. 10 godzin. Byron usiadł pomiędzy siostrą a bratem. Tom puścił muzykę. Jazda była dość przyjemna. Rodzona żartowała i śmiała się. Zawsze tak było. Wieczorem Tom stwierdził że nie będą się zatrzymywać Alex wcześniej spała i teraz to ona będzie prowadzić. Kai zasnął z twarzą przyklejoną do szyby.  Nelly prawie od razu gdy zrobiło ciemno  przytuliła się do ukochanego brata . Położyła głowę na jego piersi. Jedną ręką objęła go w pasie a drugą położył na jego udzie. Byron uśmiechnął się lekko. Wyjął spod siedzenia poduszkę i położył na swoich kolanach. Przełożył na nią głowę siostry. Nelly mruknęła coś przez sen. Byron znowu się uśmiechnął.
- Kochasz ją???- Spytała Alex.
- Tak.
- Wiesz co Byron. Zauważyłam że ona jedyna coś dla ciebie znaczy. Kaia masz gdzieś. Jest ci całkowicie obojętny. To samo ja i Tom. Co każdy z nas ci zrobił. Patrzysz na nas jak na swoich wrogów. Jesteś rodziną.- Alex wiedziała że zaczęła bardzo trudny temat- Byron jeżeli myślisz że to przez nas Axel nie żyje to jesteś w błędz...
- Daj mi już święty spokój. Nie mam zamiaru z tobą o tym rozmawiać. Ani z tobą. Ani z nikim innym.  - W jego głosie była czysta nienawiść.
- Byron  Przepraszam nie powinnam...
- Nie to ja przepraszam. Ja po prostu nie lubię o tym mówić. To dla mnie bolesny temat. Mamo obiecuję postaram się zmienić. Ale niczego nie obiecuję.- Powiedział.
- Prześpij się.- Byron zaczął się śmiać.
- Przecież wiesz że nigdy nie śpię w samochodzie. Muszę cię pilnować.- Alex zmierzyła go nienawistnym spojrzeniem.- Te ty się lepiej na drogę patrz a nie na mnie. Bo nas wszystkich zabijesz. A ja za młody i za piękny na śmierć jestem.- Oświadczył i poprawił swoje włosy.
- No tak.
                                                                      *****
Byron otworzył oczy. Usiadł na miękkim łóżku. Nie był jak większość dzieciaków nie lubił wakacji. Wstał z łóżka i potoczył się do łazienki. Tam zdjął ciuchy i nalał do wielkiej wanny wody. Wszedł do niej i od razu się zanurzył. Uwielbiał się kąpać.  Po dłuższej chwili wyszedł z wanny. Zrobił sobie poranną kosmetykę i owinął się w pasie białym ręcznikiem i poszedł do garderoby. Stanął przed wielkim lustrem. Popatrzył na swoje idealnie zbudowane ciało. Jego mięśnie były piękne. Zresztą on cały taki był. Chłopak założył na siebie czarne spodenki. Tu gdzie był nie musiał się martwić o to że będzie mu zimno. Jego matka nie tolerowała zimna zresztą on też go nie lubił.
Chłopak poszedł do salonu. Tam siedziała jego mama i Tom.
- Hej.- Powiedział chłopak.
- Hej młody.- Powiedział Tom. Byron starał się uśmiechnąć ale mu to nie wyszło. Tom szybko zorientował się o co chodzi.- W kuchence masz jeszcze ciepłe bułki.- Zmienił temat.
- Dzięki.- Powiedział chłopak i wyszedł z salonu. Zrobił sobie szybkie śniadanie i poszedł na plażę nad którą leżał domek. Właściwie to i domek i plaża, woda i dość duży teren wokół należał do niego. Tata zapisał mu to w testamencie.
Axel zapisał mu naprawdę dużo rzeczy. Wszystkie mieszkania, a miał ich 7. Bardzo drogie samochodyi firmę muzyczną. Coś co jeszcze bardziej zdziwiło chłopaka. To to że Byron też dał mu wszystko co miał. A miał naprawdę dużo. Wielki dom mody. W którym zwykłe bluzki chodziły po 500 dolarów. Tak jak Axel dał mu swoje mieszkania, samochody kolekcję drogich zegarków. Od obu dostał też małą skrzynkę. Chłopak widział ją tylko raz. Miał ją dostać w momencie ukończenia 18 lat. Czyli za pięć dni. Chłopak nie wiedział co tam jest.
Jemu nigdy nie zależało na pieniądzach ojca. Zbyt bardzo go kochał. Ludzie mówili mu że jest bardzo podobny do Axela. To była prawda. Byron był wierną kopią Axela. Z tym że miał dużo krótsze włosy.
Chłopak usiadł na piasku. Zaczął patrzeć na wodę. Ta była dziś dość spokojna. Usłyszał hałas, w jego stronę biegła Nelly. Stanęła kilka centymetrów od niego.
- Byron nauczysz mnie serfować????- Spytała z nadzieją.
- Nawet nie próbuj.- Dobiegł głos z domu. Byron popatrzył na siostrę.
- Wybacz Nelly.- Pogłaskał ją po włosach. Nelly pobiegła bawić się z Kaiem. Za to Byron poszedł do domku który stał przy domu. Wziął stamtąd sprzęt do nurkowania. Gdy wychodził z domku zatrzymał go Tom który widać też chciał wejść do środka.
- Ooooo hej. Będziesz nurkował. Mogę z tobą???- Spytał Mężczyzna.
- Jasne.- Tom w kilka minut skompletował sprzęt. Razem z Byronem poszli jeszcze do domu. Stwierdzili że nie ma sensu wypływać bo musieli by zaraz wracać. Zabrali dużo jedzenia i powiedzieli Alex że nie wiedzą kiedy wrócą. Kobieta chciała się kłócić ale nie zdarzyła, uciekli do łodzi. Na łodzi były wętki i wszystko do łowienia ryb.  Do tego pełny sprzęt nawigacyjny, harpuny dwa pistolety. Łódź miała dosłownie wszystko. Byron bardzo szybko ją odpalił. Najlepsze było to że łódź w razie czego mogła płynąć zasilana światłem słonecznym. Płynęli bardzo długo. W końcu zatrzymali się i zarzucili kotwicę. Ubrali się w pianki i założyli butle. Jeden po drugim wskoczyli do wody. Tom trochę się przestraszył gdy zobaczył że Byron ma nóż, pistolet i młotek przypięty do nogi. Chłopak wytłumaczył mu jeszcze przed wejściem do wody. Że lepiej mieć coś przeciwko rekiną a młotek po to by oderwać kawałek jakiejś ciekawej skały. To zawsze było jego pasją.
Rafa była piękna, pełno ryb i przeróżnych zwierząt przepływało obok nich. Byron oderwał kawałki jakiś kamieni i schował do worka. Gdy zaczęło się ściemniać wyszli z wody. Byron popatrzył z przerażeniem na niego. Tam panowała niezła burza. Co najgorsze była od lądu więc nie mieli jak wrócić. Razem z Tomem ustalili że skierują się w głąb wody. Tak też zrobili. Z każdą chwilą woda była coraz bardziej wzburzona. Burza szalała na niebie.
- Tom.- Zaczął młody.
-Tak????
- Patrz.- Wskazał palcem na wielki wir który pędził w ich kierunku. Zaczęli uciekać. Ale nawet tak szynka łódka jak ich nie miała szans w porównaniu z takim żywiołem...

czwartek, 24 października 2013

22- Możesz być kim chcesz

Alex weszła do pokoju synka. Mały bawił się piłką, odbijał nią o ścianę.
- Byron.- Zaczęła. Chłopak popatrzył na nią z szerokim uśmiechem. Alex znowu się rozpłakała.
- Co się stało mamo.- Spytał siadając na łóżku. Alex podeszła do niego i uklękła przed nim.
- Chodzi o tatę.- Mały uśmiechnął się.- Kochanie tatuś i wujek mieli wypadek. Axel nie żyje.- Do oczu małego napłynęły łzy. Alex mocno go przytuliła. Usiadła na łóżku. Mały tylko płakał, nic nie mówił ani nie robił. Alex dobrze widziała że bardzo cierpi. Axel był dla niego wszystkim.
                                                                         *****
Od śmierci Axela i Byrona minęły dwa tygodnie. W całej Japonii panowała żałoba. Alex siedziała w salonie, ubrana była q czarną sukienkę. Obok niej siedział Tom. On ubrany w czarny garnitur. Dzisiaj był pogrzeb Axela i Byrona. Mieli oni być pochowani w jednym grobie. Do salonu wszedł Byron. Ubrany podobnie jak Tom. Alex popatrzyła na synka. Mały od śmierci ojca nie wypowiedział ani jednego słowa. Prawie nic nie jadł, nie pił. Cała trójka poszła do samochodu.
Na cmentarzu było bardzo dużo osób. A przed nim sto razy więcej. Wszyscy chcieli uczcić pamięć swoich idoli. A przede wszystkim dobrych ludzi. Ludzi którzy zmienili postrzeganie ludzi na homoseksualizm, sprawili że piłka stała się uczciwa. Podczas ceremonii każdy dosłownie każdy po za Byronem płakał. Chłopak popatrzył na trumnę w której leżał jego ojciec. Zacisnął ręce w pięść. Ale po chwili się uspokoił. Wiedział że nie może okazywać słabości. Bo to one niszczą człowieka.
Po ceremonii Alex z rodziną wrócili do domu. Kobieta prawie cały czas płakała. Nie mogła powstrzymać łez. Tom zresztą też nie. W domu Alex i Tom wyciągnęli jakiś alkohol i zaczęli leczyć smutki. Za to Byron poszedł do swojego pokoju. Popatrzył na zdjęcie ojca. Na niem Axel trzymał go na baranach. A on ufnie trzymał się jego szyi.

                                                                     ******
Dwa tygodnie po wypadku Byron siedział w swoim pokoju. W.ręku trzymał bluzkę swojego ojca. W tej bluzce Axel zdobył mistrzostwo świata. Mały wstał i podszedł do szafki. Wyjął z niej zdjęcie ojca. Ale na nim Axel miał czternaście lat. Chłopak przyjrzał się mu uważnie. W głowie stanęły mu słowa ojca. ,, MOŻESZ UPAŚĆ NA DUŁ ALE JEŻELI UPADNIESZ TAM Z MYŚLĄ ŻE ZROBIŁEŚ COŚ DOBREGO. WTEDY WIESZ ŻE JEST TO LEPSZE NIŻ BYCIE NA SZCZYCIE PRZEZ CIERPIENIE INNYCH,,. ,,MOŻESZ BYĆ KIM CHCESZ, WYSTARCZY ŻE BARDZO TEGO CHCESZ,,. Chłopka osunął się na ziemię. Jego i ojca łączyło bardzo dużo. Miłość do piłki. To było to co najbardziej ich łączyło.
- Przysięgam ci. Kiedyś, kiedyś dorównam ci umiejętnościami. I będziesz ze mnie dumny. Nie ważne co będę musiał zrobić. Nie ważne co będę musiał stracić. Zrobię wszystko byś był ze mnie dumny. Tam gdzie jesteś.- Szepnął chłopak i popatrzył przez okno na niebo.


WIEM ŻE KRÓTKIE. ALE TO BARDZIEJ TAKIE POŻEGNANIE. TEN ROZDZIAŁ DEDYKUJĘ KEISZY I STARUNNIE. NO I OCZYWIŚCIE FANCE INAZUMY.  MAM NADZIEJĘ ŻE NOWA SERIA TEŻ SIĘ WAM SPODOBA. BĘDZIE W NIEJ DUŻO BÓLU. ZA RÓWNO PSYCHICZNEGO JAK I FIZYCZNEGO. A TERAZ. AMBER, KEISZA KIEDY NOWY U WAS. STARUNNA TY TEŻ?????. DOBRA KOŃCZĘ. KOCHAM WAS!!!!!!

sobota, 19 października 2013

21- Na zawsze w moim sercu

Witam wiem dawno nie dawałam. Bardzo za to przepraszam. Ale jakoś nie miałam pomysłu. Teraz jednak się udało i jest. Życzę miłego czytania.

Axel patrzył na śpiącego obok niego Byrona. Chłopak wyglądał pięknie. Blaze delikatnie pocałował go w policzek.
- A może tak w usta?????- Spytał Byron otwierając oczy. Axel uśmiechnął się szeroko.
- Od kiedy nie śpisz?????- Spytał.
- Od niedawna.- Usiadł i przyciągnął do siebie swojego uke. Axel uparł głowę o jego pierś. Byron odgarnął mu włosy z czoła i delikatnie w nie pocałował. Wszystko co robił Axelowi było bardzo delikatne. Nawet podczas sexu. Każdy jego ruch w Axelu był przemyślany. Nie chciał zrobić mu krzywdy. A już raz dał się ponieść i zrobił tym krzywdę ukochanemu.

Wspomnienia

Axel leżał na łóżku w ręku miał pilot. Włączył na stację muzyczną, muzyka była wspaniała. Pomagała nu się skupić i w ogóle. Do sypialni wszedł Byron. Ubrany w czarne spodnie i brązową bluzkę. Wyglądał pięknie, Axel poczuł że robi mu się ciepło.
- Hej kochanie.- Powiedział Byron i pocałował go w usta. Położył się obok niego.
- Hej.
- Masz gorączkę?????- Spytał Byron widząc całego rozpalonego chłopaka. Dotknął jego czoła. Axel był cały gorący.
- Nie, a co????- Byron nagle uświadomił sobie że ciało Axela działa tak gdy on jest w pobliżu. Zaczął się śmiać, pocałował Axela w usta. Blaze zaczął oddawać czułość. Nie wiedząc kiedy Byron znalazł się między jego nogami i to w samych boxerkach. Zdjął z Axela bluzkę i zaczął całować go brzuchu, w końcu zaczął ssać jego sutka. Axel jęknął. Byron zsunął jego spodnie na dół. Wziął do usta jego męskość,  Mimo że robił to przez boxerki Axel się wił pod nim. 
- Byron proszę!!!!!!
- O co prosisz?????- W głosie Byrona była czysta chcica.
- Błagam weź mnie!!!!!!!- Byron dosłownie zdarł z niego ostatnią część ubrania.
- Byron nie powstrzyuj się.
- Co?????
- Nie powstrzymuj się. Wiem że to robisz. Chcę poczuć cię całego.- Na twarz Byrona wpełzł szeroki uśmiech. Zsunął swoje boxerki i pocałował Axela jednocześnie w niego wchodząc. Axel sapnął lekko, nie bolało ho to już. A wręcz przeciwnie. Kochał to. Byron zaczął się w nim poruszać. Na początko delikatnie ale potem złapał Axela za biodra i podniósł do góry. Blaze dla wygody zawisł mu ręce na szyi. Byron zaczął wykonywać coraz mocniejsze ruchy. Przyjemność jaką z tego miał była niewiarygodna. Jego mózg przestał pracować racjonalnie. Zaczął dosłownie myśleć fiutem. Z każdą chwilą był coraz bardziej brutalny. Nie zważał na błagania Axela. Na prośby by przestał. Po chwili po udach Axela poleciała krew. To było straszne, Axel był cały zapłakany. Wszystko każdy kawałek ciała go bolał. W końcu jednak Byron doszedł i opadł na niego. Dopiero po dłuższej chwili jego mózg wrócił do normalnego stanu. Popatrzył na ledwie żywego Axela. A potem na jego uda i całe ciało.

Z zamyśleń wyrwał Byrona Axel.
- O czym myślisz????- Spytał Blaze.
- O tym jak kiedyś prawie cie zabiłem.- Wyznał i pocałował Axela w policzek. Axel skrzywił się i to bardzo. Byron dobrze pamiętał jak chłopak wtedy cierpiał. Jak nie mógł chodzić, jak każdy dosłownie każdy ruch sprawiał że krzyczał z bólu. Pamiętał też jak trudno było jego samego namówić na sex. Axel prosił go wiele razy. Ale on czuł do siebie za wielkie obrzydzenie.
                                         
                                                                       *****
Alex siedziała w salonie. Obok niej siedział mały chłopczyk. Był mniej więcej w wieku 2-3 lat. Mimo to mały był słodki, naprawdę piękny. Miał krótkie czarne włosy i niebieskie oczy.   Ktoś wszedł do salonu był to Tom. Usiadł obok dziewczyny i pocałował ją w czoło. Popatrzył na małego, wziął go na ręce.  Mały ufnie wtulił się w jego pierś. Alex uśmiechnęła się szeroko. Ta dwójka wyglądała razem idealnie. Byli tacy słodkcy.
- Kochanie za chwilę przyjdą goście.- Powiedział Tom.
- Za trzy godziny. Pomożesz mi przygotować jadalnię???- Spytała. Tom posadził małego na kanapie i razem z Alex poszli do jadalni. Wybrali czerwono-czarną zastawę.
- Wiesz kochanie. Nie mogę uwierzyć że zgodziłaś się na to by to u nas były organizowane święta.- Powiedział Tom. Do jadalni wbiegł chłopak w wieku 7 lat. Miał krótkie blond włosy i brązowe oczy.
- Tom!!!!- Krzyknął i wskoczył Tomowi na ręce. Mężczyzna pocałował go w czoło.
- Co mały?????- Spytał. Mały nie odpowiedział tylko wtulił się w jego ramię.
- Jesteście słodcy.- Stwierdziła Alex. Chłopak i Tom popatrzyli na nią jak na wariatkę.
- Mama a tata dzisiaj przyjdzie?????- Spytał z nadzieją chłopiec. Alex posłała mu piękny uśmiech.
- Jasne że tak kochanie. Przecież ci obiecał. A teraz idź zajmij się bratem.- Mały zeskoczył z rąk Toma i pobiegł do salonu.
- Mały widać bardzo kocha Axela.- Stwierdził Byron.
- Tak kocha. I dobrze. Axel jest dla niego wzorem.- Podeszła do Toma i pocałowała go w policzek.
- Wiesz co Alex...
- Co?????
- Kocham cię.- Podniósł ją i namiętnie pocałował. Kobieta zaczęła mu rozpinać spodnie. Oczy Toma zrobiły się duże. Kątem oka popatrzył na drzwi. Poszedł do nich i zamknął na zamek...

                                                                       *****
W domu Alex był tłok, a miała ona naprawdę duży dom. W salonie siedziało kilka osób. Alex rozmawiała z Celią. Dziewczyna żaliła jej się jak ciężko mieć męża. To była prawda. Koło dziewczyn siedział biedny Nathan który musiał słuchać krytycznych opinii na swój Temat. Tom rozmawiał z Markiem i kilkoma innymi osobami.
- Dobra. Chodźmy jeść. Oni dojdą w trakcie.- Ogłosiła pani domu. Wszyscy poszli do jadalni. Tam zaczęli jeść pyszne jedzenie. Alex ukradkiem popatrzyła na najstarszego syna. Ten był bardzo smutny. Bardzo liczył że spotaka się z ojcem. Rozległ się dzwonek, Tom wstał i poszedł otworzyć. Do jadalni nie wrócił sam. Za nim szedł Axel i Byron. Axel ubrany w czarny garnitur i czarną koszulę. Byron tak samo. Mały Byron podbiegł do ojca i bardzo mocno go przytulił.
- Hej mały.- Powiedział Axel.- Przepraszamy za spóźnieni ale stanęliśmy w korku.- Dodał. Usiadł obok syna. Po chwili milczenia wszyscy zaczęli rozmawiać. Po około godzinie przenieśli się z powrotem do salonu. Mały Byron cały czas był przy ojcu. Nie odstępował go na krok. Koło godziny 22;23 mały zasnął. Axel wziął go delikatnie na ręce i zaniósł do pokoju. Tam na półkach było pełno ich wspólnych zdjęć. Położył małego na łóżku i przykrył kołdrą. Usiadł obok niego i zaczął mu się przyglądać.
- Masz szczęście.- Obok niego pojawiła się Alex. Usiadł obok synka. Axel popatrzył jej w oczy.
- Czemu?????
- Mały bardzo chciał cię zobaczyć. Od miesiąca odkąd dowiedział się że przyjeżdżasz. Odliczał dni.- Axel uśmiechnął się i popatrzył na synka.- A dzisiaj gdy się spóźniałeś był bardzo smutny.
- Ale jestem. Poczekaj tu chwilę.- Wyszedł z pokoju. Po chwili wrócił z jakąś paczką.- Dasz mu to????- Alex wziął od niego paczkę. Axel usiadł obok niej.- Miałem dać mu to na urodziny. Ale nie miałem jak przyjechać. A przysłać to takie dziwne. - Popatrzył na synka.
- Kochasz go.- Stwierdziła Alex. Axel posłał jej piękny uśmiech.
- Kocham, bardziej niż kogokolwiek innego.- Wyznał.
- A Byron????
- To zupełnie inne uczucie. Dobra ja już lecę. Dzięki że mogę spotykać się z synem.- Wstał i wyszedł z pokoju.
On i Byron pożegnali się z przyjaciółmi i wyszli z domu. Wsiedli do dużego terenowego samochodu. Prowadził Axel jako że nie pił. Byron popatrzył mu w oczy.
- Kocham cię.- Wyznał. Axel zaczął się śmiać. Ja ciebie też. Axel popatrzył na drogę. Nagle na drogę wyskoczył jeleń. Axel zaczął gwałtownie hamować. W jednej chwili stracił panowanie nad całym autem. Auto skręciło w prawo i spadło prosto w urwisko...
                                                                      ****
Alex zapaliła światło. Wzięła do ręki telefon i odebrała. Popatrzyła na zaspanego Toma.
- Słucham... Tak....- Nagle z jej oczu zaczęły odciąć łzy. Telefon upadł na pościel.
- Alex co się stam...
- Byron i Axel mieli wypadek. Wpadli w pościg i spadli do urwiska. Oboje nie żyją.


Więc tak. Mam smutną wiadomość. To przed ostatni post z tej serii. Następna seria bardzie o. Albo niech to będzie niespodzianka. Wiem nie tego się spodziewaliście. Ale mi jakoś wyjątkowo się podoba i w ogóle.

sobota, 5 października 2013

20 Sen i nienawiść

BBól czuła ból. Ból niczym ogień trawił jej ciało. Wszystko, dosłownie każdy kawałek ciała ją bolało. Wiedziała jak sprawić by przestał. Ale nie mogła, widziała koło siebie wszystkie bliskie jej osoby. Axela, Byrona Marka, Meryl. Każdego kto odegrał w jej życiu jakąś rolę. Nagle ból ustał, poczuła coś mokrego na sobie. Otworzyła oczy. I prawi natychmiast je zamknęła. Światło było tak ostre.
-,,Dam radę".- Pomyślała. Powoli otworzyła oczy. Światło nie było już takie ostre. Rozejrzała się po pomieszczeniu w którym się znajdowała. Szpitala, to na pewno był szpital. Bardzo ostrożnie podniosła się do siadu. Do sali weszła jakaś kobieta. Miała ona długie czarne włosy i żółte oczy. Gdy zobaczyła że dziewczyna siedzi jak opętana wybiegła z sali.
-,,Co jest kurwa"????- Spytała się siebie w myślach Alex. Do sali wszedł gościu w białym fartuchu.
- Dzień dobry. Jak się pani czuje????-Spytał podchodząc do Alex.
- Co się stało. Gdzie jest Axel Byron. Gdzie jest demon zamek?????!!!!!- W jej głosie była panika.
- Spokojnie, nie było żadnego zamku ani demona. To tylko sen. Miała pani atak i uderzyła w coś głową.- Wyjaśnił lekarz. Alex prawie padła słysząc to. No tak kiedy dostała ataku to uderzyła się w głowę.
- Jaki mamy dziś dzień????- Spytała po chwili.
- Może właściwsze będzie pytanie jaki mamy dziś rok. Spała pani prawie 18 miesięcy.- Alex poczuła że zaraz padnie trupem.- A co najdziwniejsze, w czasie pani śpiączki okazało się że nie miał pani sm tylko guza. W tym samym dniu  w którym się o tym dowiedzieliśmy, wycięliśmy go.- Posłał dziewczynie uśmiech. Nagle Alex przypomniała sobie bardzo istotny fakt. Szybko dotknęła swojego brzucha.
- A tak. Była pani w ciąży....
- Była????- Chciało się jej płakać.
- Spokojnie, spokojnie. Dziecko jest całe i zdrowe. Mieszka z ojcem, naprawdę nic mu nie jest.- Zapewnił dziewczynę.
- Ojcem????
- No z twoim chłopskiem Axelem.- Alex poczuła ulgę na całym ciele.
Lekarze zrobili jej kilka badań i zadzwonili po jej rodziców. Ci byli tak
szczęśliwi że prawie w ogóle nie pozwolili Alex nic zrobić. Jednak lekarz powiedział że dziewczyna powinna mieć spokój. I że mogą jej swoją obecnością zaszkodzić. Około godziny 20:43 ktoś zapukał do drzwi.
- Proszę.- Do sali wszedł Axel. Na rękach trzymał małego chłopczyka. Widząc go Alex prawie Zemdlała.
- A-Axel.- Powiedziała. Chłopak posłał jej piękny uśmiech. Coś było jednak nie tak. Dziewczyna czuła to całą sobą.Chłopak podszedł bliżej.
- Hej ktoś chce się z tobą przywitać.- Podał dziewczynie małego chłopczyka. Ten był w każdym calu śliczny. Miał piękne brązowe oczka, jego skóra była koloru ciemnego miodu. Miał bardzo jasne wręcz białe włosy. Był bardzo podobny do Axela . Alex popatrzyła na Axela.
- Jak on ma na...
- Byron.- Axel pogłaskał synka po policzku.
- Czemu???
- Bo to bardzo ładne imię. I do niego pasuje.- W jego głosie było słychać coś dziwnego. Naprawdę dziwnego. Alex zaczęła się o niego bać.
- Axel coś ci się stało?????- W jej głosie była troska.
- Nie czemu.- Nagle posmutniał.- Alex muszę ci o czymś powiedzieć. Kiedy ty byłaś w śpiączce ja, ja...
- Znalazłeś sobie kogoś tak.- Dokończyła.
- Tak.
- Więc tyle były warte twoje wyznania miłości.  Kurwa a ja cię naprawdę kocham. Kim jest ta szmata.- Chłopak nie odpowiedział.- Kim ona kurwa jest!!!!
- To ja.- Do sali wszedł Byron. Alex popatrzyła na byłego kochanka. A potem na Axela. Byron podszedł do Blaze'a i położył mu rękę na ramieniu. Axel popatrzył mu w oczy. Zrobił to z takim uczuciem że Alex zrobiło się totalnie niedobrze.
- Ty pedale!!!!- Powiedziała patrząc na byłego chłopaka.- Ja pierdolę, spałam z ciotami. Kurwa mać.- Axel zabrał jej synka.
- Kiedy wrócisz do domu oddam ci syna.- Popatrzył na Byrona, ten kiwnął głową i wyszli z sali. Gdy tylko to zrobili z oczu Alex zaczęły lecieć łzy.  Ona naprawdę kochała Axela. A on bzykał, albo był bzykany przez faceta. Ta myśl nie dawała jej spokoju przez resztę nocy.

                                                                     *****

Następnego dnia Alex wróciła do domu. Cały czas myślała o Axelu i o jego wyborze. Wczoraj trochę za bardzo ją poniosło, trochę to mało powiedziane. Ale niby jak miała zareagować na wiadomość na to że osoba z którą chciała spędzić resztę życia, już jej nie chce. Po wejściu do domu, od razu poszła się położyć. W jej pokoju po za tym że było czysto nie zmieniło się nic.
Po dłuższym czasie, dziewczynie znudziło się leżenie. Zaczęła grać w jakąś grę na komputerze. W którymś momencie do jej pokoju weszła Meryl. W rękach miała jej synka. Alex podeszła do niej i wzięła małego na ręce. Usiadła na łóżku.
- Jesteś śliczny wiesz o tym.- Mały uśmiechnął się do niej.
- Mama.- Wyciągnął w jej kierunku ręce. Z oczu Alex poleciały łzy.
- Tak malutki, Mama.- Meryl usiadła obok niej.
- Mama.- Meryl zaczęła się śmiać. Alex popatrzyła na nią ze zdziwieniem.
- Co???
- Do tej pory to jedyną osobą do jakiej się odzywał to Ax...
- Nie mów mi o nim.
- Alex musisz z nim porozmawiać. On, to naprawdę nie jego wina. Przecież wiesz że miłość nie wybiera.
- Miłość dobre sobie.- Prychnęła.
- Oni się kochają.
- Wątpię.
- Wiem dziwne, po tym jak zapadałaś w śpiączkę, Axel się załamał. Nie był w stanie nic zrobić. Cały czas siedział w szpitalu obok ciebie. Któregoś dnia spotkał tam Byrona. Żaden z nich nie był w stanie się kłócić. Zaczęli się kumplować. To mnie bardzo zdziwiło. Ale któregoś dnia szłam do twojej sali. Zobaczyłam coś czego nigdy nie zapomnę.
Byron trzymał Axela za podbródek i namiętnie całował. Co mnie jeszcze bardziej zdziwiło. Axel on, on oddawał pocałunek. Byłam zła, nie ja byłam na nich wściekła. Ale gdy zobaczyłam jak oni na siebie patrzą. Widziałam tam to czego brakowało Axelowi gdy na ciebie patrzył. Prawdziwego uczucia. Byron wytłumaczył mi że to był ich pierwszy pocałunek. Że już od dłuższego czasu czuł coś do Axela.  Może wydać ci się to dziwne, ale oni planują wziąć ślub.- Alex poczuła że robi się jej niedobrze.
- Dobrze, ale teraz skończ mi mówić o tych pedałach.
- Nie rozumiem cię Alex. Naprawdę nie rozumiem.- Pokręciła głową.

W tym samym czasie w domu Axela

- Byron przestań.- Axel odsunął się od swojego chłopaka który próbował zdjąć mu koszulkę.
- Czemu, wstydzisz się mnie???- Spytał.
- Eeeeeeee.- Axel podrapał się po głowie.
- Przecież już widziałem cię nago.- Wyszeptał mu do ucha Love. Gdy to powiedział, Axel zrobił się dosłownie cały czerwieny.- Wiesz Axel kocham to w tobie.
- Co?????- Zdziwił się Blaze.
- Tę twoją niewinność. Jesteś taki słodki kiedy się rumienisz.- Polizał go po szyji.- Pytałeś się mnie ostatnio jaki jest mój ulubiony dziwięk. Tak.
- Tak.
- Już wiem jaki.- Axel popatrzył na niego.- Kocham gdy krzyczysz moje imię.- Mówiąc to wbił się w usta, totalnie zszokowanego Axela. Szybko zdjął mu bluzkę i zaczął całować po brzuchu. Blaze w pośpiechu zaczął zdejmować mu spodnie.
- Kocham cię wiesz o tym???- Spytał Byron.
- Wiem.
- No i....
- I też cię bardzo, bardzo kocham.- Znów zaczęli się całować. Tej nocy Byron wielokrotnie usłyszał swój ulubiony dziwięk. Właśnie to kochał w Axelu, to że potrafił go przyprawić o taki niezwykły orgazm. No i za to kim był. A był po prostu wspaniałym człowiekiem. Kimś kto zmienił jego sposób patrzenia na świat. Axel był całym jego światem.


Hej to znowu ja. Wiem, wiem tego się nie spodziewaliście prawda. Keisza wiem że miało to wyglądać trochę inaczej, ale jakoś tak wydaje mi się lepiej. Ale dalsze losy Axela i Byrona znasz. I ich nie zamierzam zmienić. A teraz mam nadzieję że nie jesteście źli że zrobiłam z Axela geja. Prawda?????

czwartek, 3 października 2013

19 To co nas łączy a co dzieli

Alex stała przed wielkim urwiskiem. Na duł było bardzo daleko. Obok niej stał Axel młoda i stara wersja. Koło nich był też Byron. Wszyscy mieli na sobie czarne stroje. Te przypominały trochę te który nosili żołnierze.
- Ta planowałem was zabrać na wycieczkę po górach i po prostu kupiłem te stroje. Dobra schodzimy.- Powiedział dorosły Blaze. Podszedł do urwiska i zaczął schodzić po linie na dół. Alex zrobiła to samo. Była bardzo wysportowana, i kiedyś uprawiała spinaczkę. Więc robiła to bez problemu. Axel i Byron radzili sobie nie najgorzej. W końcu Axel zatrzymał się na dość dużym klifie. Gdy młodzi do niego dotarli wskazał palcem na małą czarną dziurę.
- Za krzakami jest wejście. Macie wszystko???
- Tak!!!
- Wchodzimy.- Odgarnął krzaki i ich oczom ukazała się dość duże wejście w głąb skały. Axel wyjął z plecaka białą rurkę. Uderzył nią o skałę l. Ta zapaliła się na zielono. Młodzi zrobili tak samo.
Pierwszy wszedł Axel. W jaskini było bardzo ciemno i zimno. To drugie im nie przeszkadzało. Ich stroje były ciepłe. Z każdym krokiem tunel stawał się coraz bardziej ciasny. W końcu musieli się czołgać
- Słyszycie to???- Spytał Byron.
- Tak coś jakby pękałooooo!!!!- Krzyknęła Alex, podłoże pod nimi pękło.
- Aaaaaaa!!!!- Krzyczeli. Lecieli bardzo bardzo długo.
- Axel ile już lecimy????-Spytał Byron starszego Blaze'a.
- Pięć minut. Czy tylko ja czuję ciepło?????
- Nie. Wszyscy zobaczyli oślepiające światło. 

                                                                     ****

Alex  otworzyła oczy, leżała na ziemi w jakimś lesie. Popatrzył obok, tam Byron klęczał przy Axelu. Robił mu sztuczne oddychanie, płakał. Był cała brudna od krwi Axela. Alex wstała i podeszła do nich. Popatrzyła na ukochanego.
- Axel!!!!- Upadła na kolana.- Axel proszę nie rób mi tego. Kocham cię, rozumiesz mnie. Kocham. Błagam nie umieraj.- Zaczęła płakać. Jej Łzy spływały na policzek chłopka u zmywały z niego krew. Alex popatrzyła na wielką ranę na brzuchu chłopaka.
- Alex chodź musimy stąd uciekać.- Byron złapał ją za rękę i zaczął odciągać. Dziewczyna jednak nie chciała zostawiać ukochanego.
- Alex proszę???
- Nie, Byron nie!!!!!- Popatrzyła na niego z bólem.
- Dobrze, ale zostanę z tobą.- Chłopak usiadł obok niej. Złapał ją za rękę i zaczął ją masować. Alex czuła ból, patrzyła na zwłoki człowieka którego tak kochała.
- Przepraszam Alex.- Wyszeptał Byron.- Przepraszam że chciałem ci zabrać to co kochasz. Wybacz mi.- W ich kierunku zaczęła zbliżać się postać w czarnej szacie, miała na sobie kaptur więc nie było widać jej twarzy.
- Alex chce byś wiedziała że zawsze będę cię kochać. Pamiętaj o tym.- Byron wstał i pobiegł w kierunku postaci w kapturze. Ta niewidomo skąd wyjęła miecz i z prędkością światła przeciął nim Byrona na pół.  Krew poleciała na wszystkie kierunki. Duża jej część spadał na twarz Alex..
- Byron!!!!- Krzyknęła dziewczyna. Postać zaczęła się śmiać. Dziewczyna popatrzyła na nią.
- Kim jesteś?????
- A jak myślisz.- Odezwał się dobrze znany dziewczynie głos. Postać zdjęła kaptur. Alex wydała z siebie jęk. Przed nią stał Axel. Z tym że jego oczy były całe czerwone, a skóra blada jak kreda. Nagle dziewczyna zobaczył czerwone światło i poczuła ból na całym ciele.
- AXEL!!!!!!- Krzyknęła zanim straciła przytomność. Z jej oczu poleciały łzy.

                                                                     ****

Alex otworzyła oczu. Wszystko ją bolało. Rozejrzała się po dużym  pomieszczeniu w jakim się znajdowała. Ściany pomieszczenia były pomalowane na kremowy kolor. Dziewczyna wstała z miękkiego łóżka, te był bardzo wygodne. Dziewczyna popatrzyła na siebie zdziwiona. Ubrana była w ciemne spodnie do spania i białą koszulkę. Dotknęła swojego brzucha. Ten owszem nie był wielki, ale widać było że dziewczyna jest w ciąży.
- Gdzie ja jestem???- Spytała sama siebie. Podeszła do drzwi i otworzyła je. Szybko wyszła z pokoju. Zaczęła oglądać cały dom. Ten niczym się nie różnił od domów w jej czasach. W końcu weszła do salonu. Tam wisiało wielkie lustro, dziewczyna przeżyła szok. Była starsza, starsza o jakieś sześć- siedem lat.
- Mama!!!!!- Usłyszała za sobą. Szybko się odwróciła. W jej kierunku biegał mały chłopczyk o blond włosach i brązowych oczach. Skoczył jej na ręce.
- Mały jaki mamy dzisiaj rok????
- 2019. Mamo pojedziemy dzisiaj do cioci ???- Mały przytulił ją mocno.
- Boże co się stało???- Dziewczyna była w szoku. Ktoś wszedł do salonu. Był to Axel.
- Kochanie już się obudziłaś.- Podszedł do zszokowanej dziewczyny i mocno ją przytulił.
- Axel co tu się dzieje. Gdzie jest Byron dorosły ty. Gdzie jest ta jaskinia, Axel co się dzieje???????!!!!!!!
- Jaki Byron, ten Love.To ty go znasz , o co ci chodzi. Kochanie coś cię boli.- Spytał z troską w głosie.
- Nie
- To dobrze. Kocham cię.- Pocałował ją w czoło.
- Axel oczywiście że go znam. Przecież to on mnie znalazł gdy dostałam tego ataku. Axel co tu się dzieje!!!!!!
- Kochanie to ja cię wtedy znalazłem nie on. W ogóle nie wiem skąd go znasz. Mark zostaw mamę.- Popatrzył na chłopczyka. Ten kiwnął głową i wskoczył mu na ręce..
- Tata pojedziemy dzisiaj do wujka Jude'a i cioci Julii????
- Jasne że tak. Idź się spakuj.- Mały zeskoczył mu z rąk i pobiegł w kierunku swojego pokoju.
- Alex kochanie, znowu się źle czujesz.- Przytulił ją.- Jak chcesz to zawiozę małego do Julii i pojadę z tobą do lekarza.- Alex pokręciła głową.
- Nie musisz. Axel gdzie my jesteśmy?????
- W zamku który kupiłem ci na urodziny. Chodź się położyć.- Złapał ją za rękę i zaprowadził do sypialni. Położył na łóżku i przykrył kołdrą.
- Zawiozę małego i zaraz przyjadę.- Obiecał i wyszedł z pokoju. Alex nie wiedziała co ma robić. Świat w którym była był taki wspaniały. Ale nie był prawdziwy. Sama nie wiedziała dlaczego ale nie wstała z łóżka. Było jej tak przyjemnie ciepło. Czuła się szczęśliwa, bezpieczna i kochana. Po około dwóch godzinach do domu wrócił Axel. Wszedł do pokoju i położył się obok Alex.
- Wiesz, twoje oczu zawsze kojarzyły mi się z najpiękniejszymi kamieniami na świecie.  Jesteś piękna wiesz o tym.- Spytał całując ją w szyję. Ręce położył na jej biodrach i zaczął zsuwać jej spodenki.- Jesteś najpiękniejsza na całym świecie.
- Axel kocham cię.
- Ja ciebie też. Dlatego właśnie poprosiłem cię o rękę. Więc jak będzie, zostaniesz w końcu panią Blaze???- Zsunął jej spodenki. Prawie bez przerwy całował ją po szyji.
- Tak.- Gwałtownie usiadła mu na biodrach.- Oczywiście że tak.- Zaczęli się całować. To było wspaniałe, a to co zrobili później jeszcze lepsze. Alex nigdy nie czuła się tak wspaniale. Axel był taki czuły, a zarazem męski. Alex miała wrażenie że lata.



Witam. Wiem mocno się na mieszało. Ale mam nadzieję że się wam podobało. Bo szczerze to sądząc po ilości komentarzy, pod poprzednim. To mało kto czyta tego i resztę moich blogów.  Jeżeli tak bardzo chcecie bym przestała pisać to proszę napiszcie mi to. A ja to rozważę. A teraz wszystkie dziewczyny które piszą blogi. Kiedy któraś z was coś da????. Bo nie mam co czytać. A jak nie mam co czytać, to wena mi ucieka. Dobra kończę i tak nikt tego nie czyta. Kocham was.

sobota, 28 września 2013

18 Brat

- Nie to nie on.- Powiedziała Alex. W jej glosie było słychać bałaganie.
- Skąd ta pewność????- Spytał Byron????
- Po prostu to czuje. To nie on ale ty, ty.- Zmierzyła chłopaka dziwny spojrzeniem.
- Nie to niemożliwe. Przecież ja bym czuł. A po za tym ja cię kocham. I napewno nie jak siostrę.- W jego głosie słychać było panikę.
- Alex co ci jest???- Spytał Nathan widząc minę dziewczyny. Alex popatrzyła na niego dziwnie. Zamknęła oczy u zemdlała.
*****
Alex otworzyła oczy. Była w sali szpitalnej. Obok niej stała kobieta.
- Jak się czujesz???- Spytała kobieta.
- Dziwnie co się stało????
- Zemdlałaś. Mam dla ciebie złą wiadomość. Jesteś w ciąży.- Alex poczuła ból w całym ciele. Kobieta zostawiła ją samą. Dziewczyna położyła rękę na brzuchu. Nie chciała zostać w tym wieku matką. A co najgorsze nie wiedziała kto jest ojcem dziecka. Do sali wszedł Axel. Ten z jej czasów.
- Hej kochanie, co się stało???- Pocałował ją w czoło.
- Nic. Takie osłabienie organizmu.- Skłamała. Bała się wyznać mu prawdę. Nie chciała go stracić. Axel był dla niej prawie wszystkim. Axel złapał ją za rękę. Wyszli z sali. Szpital w którym byli prawie niczym nie przypominał tego z jej czasów. Wszystko było zelektyzwane. Po wyjściu ze szpitala Axel zaprowadził ukochaną na parking. Tam stał piękny czarny samochód. W środku za kierownicą siedział Axel. Do zamku jechali w miałczeniu.
- Gdzie jest Alex z tych czasów?????- Spytał Axel. Gwałtownie skręcili. Jechali w kierunku drugiego szpitala. Ale nie wjechali na jego teren. Po dłuższej chwili byli już w górach. Na twarzy dorosłego Axela malowało się istne cierpienie. W końcu zatrzymali się przed wielką bramą. Wysiedli ze auta. Zaczęli iść za mężczyzną. Dopiero po chwili młodzi zorientowali się że są na cmentarzu. Axel popatrzył na ukochaną. Na jej twarzy nie było nutki zdziwienia. Dobrze wiedziała że kiedyś umrze. Zatrzymali się przed jednym z grobów. Pisało tam.
Aleksandra Blaze Ziemia jest za mała, by spełnić swoje marzenia. Więc polecę po nie aż do nieba.
-  Wiesz co jest najgorsze.- Blaze popatrzł na dziewczynę. Że ten cudowny lek. Lek który stworzyłem dla ciebie. On nie był w stanie ci pomóc. Było za późno. Ale to wszystko moja wina. Gdybym wtedy, gdybym nie był takim ignorantem. Gdybym pomyślał że twój organizm jest i tak zniszczony. Zbyt osłabiony.- Mężczyzna upadł na kolana.-Jeszcze ta pierdolona ciąża.- Z jego oczu leciały łzy. Alex usiadła na ławce. Z jej oczu poleciły łzy. Po dłuższej chwili Axel postanowił zabrać ich do domu. Gdy tam dojechali Alex poszła do swojego pokoju i położyła się na łóżku. Zaczęła rozpaczliwie płakać. Do jej pokoju wszedł Byron.
- Alex.- Położył się obok niej.- Mała co się stało. Ogarnął jej włosy z twarzy. Po chwili przybliżył swoją twarz do jej twarzy. Alex chciała się odsunąć ale chłopak złapał ją za rękę i zmusił do pocałunku. Całował ją bardzo namiętnie. Alex z czasem zaczęła oddawać pocałunek. Byron, odsunął się trochę od niej.- Kocham cię.
- Byron ja jestem w ciąży.- Byron poczuł uderzenie.
- Ale jak, ty.
- Byron ja nie wiem czyje to dziecko.- Z jej oczu zaczęły lecieć łzy. Byron przytulił ją i pocałował w czoło.
- Kocham cię. Jesteś piękna, nie ważne czyje to dziecko. Kocham cię.-Zaczął całować dziewczynę po szyji. Alex szybko zdjęła mu bluzkę. On zrobił to samo z jej bluzką. Alex zaczęła podziwiać jego pięknie zbudowany brzuch. Zaczęli się całować. Chwilę póżniej byli już nadzy. Byron całował dziewczynę po brzuchu. Podniósł jej nogi do góry...
***
Alex leżała w objęciach Byrona. Chłopak głaskał ją po obojczyku.
- Alex proszę zostaw go. Kocham cię. Proszę.- Dziewczyna popatrzła mu w oczy.
- Byron ja nie mogę...
-  Alex do cholery kocham cię. I wiem że ty czujesz coś do mnie.
- Byron przykro mi. Podczas kolejnego treningu z Nathanem działo się coś złego. Co chwilę faulował kolegów. Podczas przerwy. Axel podszedł do Alex, zaczęli o czymś rozmawiać. Axel podniósł rękę. Nathan dosłownie się na niego rzucił. Zaczął okładać go pięściami.
- Nie waż się jej jeszcze raz dotknąć.- Krzyknął i podszedł do dziewczyny. Uklęknął przed nią.- Wybacz mi królowo.- Do Nathana podszedł dorosły Axel i razem z Alex zaprowadzili go do starej biblioteki. - Co mu jest????- Dziewczyna popatrzła na przyjaciela.
- To chyba jakaś klątwa.- Nathan zaczął się wić na wszystkie strony. Alex podeszła do niego.
- Pokaż się.- Powiedziała.- Proszę chce cię zobaczyć. Chce zobaczyć kogoś kto jest moim ojcem.- Axel zrozumiał. Dziewczyna chciała zobaczyć tego demona.
- Czemu chcesz mnie zobaczyć.- Spytał Nathan.
- Jesteś moim stworzycielem. Chcę cię poznać. Proszę!!!!.- Wokół Nathana pojawiał się czarna mgła. Nagle zapadła całkowita ciemność. Alex szybko otworzyła oczy. Przed nią stał Axel. Bynajmniej kos kto przypominał Axela. Chłopak miał 19-21 lat. Jego włosy były koloru czarnego. Skóra była koloru miodu(taka jak Naruto). Oczy chłopaka były czarne. Nie brązowe a czarne. Ubrany był w.czarną zbroję samuraja.
- Ty jesteś...
- Tak jestem tym demonem. Teraz już wiesz kto jest twoim dalekim bratem. Dokonaj decyzji.- Zaczął się ulatniać.
- Czekaj co mam robić????
- On mi cię zabrał. Teraz za to zapłaci. Zabije go, będzie cierpiał. Pamiętaj nie wierz w pozory i nigdy, prze nigdy nie wierz właścicielowi twojego serca.- Zniknął. Alex popatrzła na Nathana. Ten pluł krwią. Dziewczyna upadła na kolana.
- Alex co się stało????- Dorosły Axel uklęknął przy niej i mocno ją przytulił. Dziewczyna popatrzła na niego. Z jej oczu leciały łzy.
- Ja jestem w ciąży.- Axel opadł na tyłek. Nie mógł w to uwierzyć. Spodziewał się wszystkiego. Ale nie tego.
- Czyje to dziecko?????
- Nie wiem. Ja przespałam się z Byronem.- Wyznała dziewczyna. Do biblioteki wpadł Axel.
- Chodźcie!!!- Alex pobiegła za nim. Wbiegali na jeden z dziedzińców. Tam była taka wielka rzeźba w kształcie jeźdźca na koniu. Jeździec trzymał miecz w ręku. Alex podeszła bliżej rzeźby. Ta cała była we krwi. Na mieczu nabita była glowa jednego z służących. Pod rzeźbą z kości tego mężczyzny zrobiony był napis. Prawda jest tam gdzie nawet bóg boi się stanąć.
***
Alex siedziała w bibliotece. Przeglądała książki. Musiał znaleźć to miejsce. Miejsce idzie jest prawda. - Miejsce którego boi się bóg. Ale co za miejsce.- Dziewczyna już nic nie rozumiała.- Miejsc którego boi się bóg. Bóg niebo, diabeł piekło. Ale gdzie tu piekło.- Nagle dziewczyna popatrzła na podłogę.Zerwała się z krzesła. Podbiegła do jednej.z.gablot.wyjęła mapę. Rozłożyła ją na stole.
- Bóg jest niebem. Szatan piekłem. Tę bitwę wygrał szatan.Tam gdzie nawet bóg boi się stanąć.
- Alex i co masz coś?????- Spytał Axel który właśnie wszedł do biblioteki.
- Tak.
- Co????- Za Axelem stał Byron i dorosły Axel.
- Wiem gdzie on jest.- Axel i reszta podeszli do niej.- On jest tu.- Wskazała na piwnicę.- Czytałam o jakimś wejściu. Ma ono być w najgłębszym miejscu zamku. Czyli w piwnicy. Rozumiecie.
- Nie.
- Jaskinia. Większość zamków miła pod sobą jaskinie. Tam gdzie bóg boi się stanąć. Piekło, ta jaskinia jest piekłem. To pewnie ją opisują w książkach. Jako dom demona. To tam królowa go spotkała. Tylko mały problem. Jak tam wejść. Czytałam że po śmierci królowej i zniknięciu króla. Te wejście zapieczętowano.
- Królewskie urwisko. Kiedyś moi ludzie szukali śladów po mieście. I na ścianie urwiska znaleźli dziurę. Prowadzi ona wprost pod zamek. Puściliśmy tam łazika. Wrócił ale zupełnie bez jakich kolwiek danych.  Ostatni sygnał był niedaleko wejścia do jaskini. Nie wchodziłem tam. Ale sądzę że to tam jest wejście.- Powiedział Axel.
- Idziemy tam.- Stwierdziła Alex.

Boże przepraszam. Wiem nudne i bez sensu. Ale nie miałam pomysłu. Jeszcze do tego mam oczy atropiną i prawie nic nie widzę.
Życzę dużo WENY dziewczyną które piszą blogi. AMBER KEISZA wstawiajcie.szybko. To samo ty KOTKU. Fanko Inazumy, tobie zabraniam kończyć bloga. Nie rób nam tego